Wczoraj w 30 tc ciąży o godzinie 14:05 poprzez cesarskie cięcie przyszła na świat nasza Maleńka kilogramowa Córcia.
Po przyjeździe na Inflancką okazało się, iż cierpię na poważną gestozę i łożysko nie pracuje tak jak powinno. Stan dziecka zagrażał życiu, mój także ale to nie było istotne w tamtym momencie. W nocy zaczęły się sterydy na płucka, telefony by przewieźć nas na najlepszy oddział położniczy i neonatologii. Tak trafiłam do Szpitala Bielańskiego. Po kolejnych zastrzykach, kroplówkach przyszedł ordynator, który poinformował o niezwłocznej najpierw dla nojego życia cesarce. Dziecko nie mogło być dłużej we mnie. Mój organizm odrzucał ciążę.
O godzinie 14:05 zobaczyłam malutką czarnowłosą główeczkę i usłyszałam kwilenie Naszego Szczęścia.
Dzisiaj pierwszy raz ją zobaczę.
Mimo wszystko bardzo się nadal boję i potrzebuję wsparcia ;(
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 59.
gratulacje, duzo zdrowia dla Was ;)
gratulacje i wszystkiego dobrego dla Ciebie i maluszka !!! trzymajcie się mocno i bądź dobrej myśli!
Gratuluje, zdrówka dla córeczki będzie dobrze
Trzymam kciuki bardzo mocno za malutka i za Ciebie Będzie wszystko dobrze
wszystko będzie dobrze, trzymam mocno kciuki! :*:*:*
Gratulacje i zdrowka dla Ciebie i corcie,wszystko bedzie dobrze i trzymamy wszyscy kciuki :) :*
Nie martw się kochanie, bądź silna dla malusieńkiej, lepiej,że lekarze to wykryli bo mogłoby się to skończyć dużo gorzej.Serdecznie Wam gratuluję i życzę wam dużo zdróweczka