Ale starszy syn, jak juz był straszy, sciągnął sobie skórkę,siusiak zaczął sinieć i nie szło jej z powrotem zsunąć,trzeba było szybko pod wodę go włożyć wtedy popuściło.
2011-08-09 22:35 (edytowano 2011-08-09 22:36)
|
byl juz temat o tym ale chcialbym znow to poruszyc. chodzi mi o to jak odsuwacie napletek synkom. jak mi pokazala ostatnio pediatra to az zamarlam myslac ze bede musiala tak robic. siusiak zrobil sie az siny a Filip sie darl....ja staram sie to robic delikatnie i zawsze patrze na reakcje malego. jak jest u was?? i po jakim czasie udalo wam sie go odkleic??
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ale starszy syn, jak juz był straszy, sciągnął sobie skórkę,siusiak zaczął sinieć i nie szło jej z powrotem zsunąć,trzeba było szybko pod wodę go włożyć wtedy popuściło.
plusik ode mnie tez z checia poczytam bo ja synkowi podmywam i sciagam ale tylko nie wielka ilosc dopuki synek da a nie wiem czy tak sie powinno robic ....
Ja tez poczytam, bo w UK to nic lekarze Ci nie doradza, a tym bardziej nie zasugeruja.Jedynie co to robie tak jak mi moja mama mowila.Lekko oddciagam kazdego dnia aby umyc.Napletek schodzi nam do polowy.
plusik ode mnie tez z checia poczytam bo ja synkowi podmywam i sciagam ale tylko nie wielka ilosc dopuki synek da a nie wiem czy tak sie powinno robic ....
Ja tez poczytam, bo w UK to nic lekarze Ci nie doradza, a tym bardziej nie zasugeruja.Jedynie co to robie tak jak mi moja mama mowila.Lekko oddciagam kazdego dnia aby umyc.Napletek schodzi nam do polowy.
to Marcin miał jakiś oporny siusiak, bo ja też delikatnie próbowałam odciągać napletek od urodzenia, ale nigdy się nawet kawałek żołędzi nie chciał pokazać :/ no chyba ze za delikatnie to robiłam...
Byc może za delikatnie.Gdybym ja to miała robić to chyba w ogóle by mu nie schodził,ale zajął się tym fachowiec hehe (czyt. tata) który wie jak to się prawidłowo robi )))