I to wyszło całkowicie przez przypadek. Mąż go nakarmił i odłożył na chwilę do łóżeczka bo ktoś do niego przyszedł. Za chwilę ja idę do małego do pokoju - patrzę, a on sobie śpi. Od tego czasu, butla, odbicie, kładziemy go i po max 15 min dziecko śpi ;)
Odpowiedzi
I to wyszło całkowicie przez przypadek. Mąż go nakarmił i odłożył na chwilę do łóżeczka bo ktoś do niego przyszedł. Za chwilę ja idę do małego do pokoju - patrzę, a on sobie śpi. Od tego czasu, butla, odbicie, kładziemy go i po max 15 min dziecko śpi ;)
Jak mały miał 2 m-ce :D
I to wyszło całkowicie przez przypadek. Mąż go nakarmił i odłożył na chwilę do łóżeczka bo ktoś do niego przyszedł. Za chwilę ja idę do małego do pokoju - patrzę, a on sobie śpi. Od tego czasu, butla, odbicie, kładziemy go i po max 15 min dziecko śpi ;)
u nas bylo tak samo tylko od urodzenia:) no i do teraz... ostatnie dni jak mloda byla rozdrazniona i spragniona przytulania troche nam sie poprzestawialo, zasypia lezac obok mnie i pozniej ja przenosze, nie powiem bo mi tez sie spodobaly te wieczorne przytulaski... :O
I to wyszło całkowicie przez przypadek. Mąż go nakarmił i odłożył na chwilę do łóżeczka bo ktoś do niego przyszedł. Za chwilę ja idę do małego do pokoju - patrzę, a on sobie śpi. Od tego czasu, butla, odbicie, kładziemy go i po max 15 min dziecko śpi ;)