
2014-01-09 09:01
|
brakuje mi powoli sił do mego dziecka ! przeciez on juz ma 11 miesiecy a powoli musialabym go karmic jak niemowlaka ! super ciastko zje jakos czy czekoladke ale dzis 1 raz chcialam zamiast butli dac chlebek przekupilam go nawet nutella a on fochy odpier... jak szalony jejuuu walka nie popuściłam zjadl troche zapił soczkiem i tyle. ale on nadal nie żuje pokarmów tak jak powinien ! jak go tego nauczyc no jasny gwint ! chleba ciumkac nie chce daje mu specialnie te ciastka z hippa zeby jadl . kiedy to sie zmieni? jestem juz bezradna dawalam mu tez na tace w krzeselku ale to takie jedzenie ze nie jedzenie wszystko rozbabra i wyrzuci na ziemie ;( echhh ktos tak mial?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi

daj go do żłobka, tydzien i sie nauczy :) tak mówiłą mi sąsiadka.
to nie jest rozwiązanie dla mnie :(

a oprócz słodyczy to je jakieś obiadki?
napisalam o slodyczach fakt ale warzywa wszystkie zje tylko i tak musi to byc widelcem na maxa rozgniecione :( pisałam o przekupstwie slodyczem ale to tez nic nie dało jak widac. szyneczke tez lubi w sumie nie ma rzeczy której nie zje .

ja jak uczyłam małą jedzenia większych kawałków (bo jak tylko jakieś grudki były to wypluwała i się wściekała)to robiłam w ten sposób, że do zblendowanego obiadku dodawałam łyżeczkę rozgniecionego widelcem i tak np. dwa dni, potem dwie łyżeczki, trzy i doszło do tego że przestałam blendować tylko zgniatałam widelcem. I tak samo z owocami najpierw na tareczce + troszkę na grubszych oczkach. teraz owoce kroję w plastry i sama je.
no niby rozgniatam widelcem ale on i tak kawalki zamiast pomamlac tymi dziaslami to je polyka :( mega ciezkie dziecko z synka co do żucia pokarmów :/
ja jak uczyłam małą jedzenia większych kawałków (bo jak tylko jakieś grudki były to wypluwała i się wściekała)to robiłam w ten sposób, że do zblendowanego obiadku dodawałam łyżeczkę rozgniecionego widelcem i tak np. dwa dni, potem dwie łyżeczki, trzy i doszło do tego że przestałam blendować tylko zgniatałam widelcem. I tak samo z owocami najpierw na tareczce + troszkę na grubszych oczkach. teraz owoce kroję w plastry i sama je.
no niby rozgniatam widelcem ale on i tak kawalki zamiast pomamlac tymi dziaslami to je polyka :( mega ciezkie dziecko z synka co do żucia pokarmów :/

Moi chłopcy mieli ok.8 miesięcy gdy dostawali obiady z drobnymi kawałeczkami i dość szybko to załapali, wręcz uwielbiali sobie coś w tej buzi pomemlać. W jakiej postaci Twój synek dostawał dotychczas obiadki? Miksowałaś je może?
miksowane za malucha od dluzszego czasu tylko widelcem rozgniatam