Wiola ja w odróżnieniu do niektórych zrozumiałam Twoje przesłanie...
Jeśli się poroniło część siebie-najczęściej wyczekiwaną, planowaną, kochaną to ma się poczucie niesprawiedliwości, kiedy inna mama planuje aborcję. Jakoś nie spotkałam się z poronieniem w przypadku niechcianej ciąży... za to nie raz słyszałam jak to gówniara skakała z wysokosci, turlała się ze schodów i dźwigała ciężąry, żeby pozbyć się "problemu"