2013-01-10 13:00
|
czy macie czasami wrażenie że ktoś na siłę szuka afery? Doszukuje się innego ojca waszego dziecka?
Mnie wkurzają pytania : "po kim on ma oczy?" "przecież Ty masz brązowe tatuś zielone, a mały niebieskie?!" "już mu się nie zmienią przecież ma 7 miesięcy" "przecież Kornelia od 4 miesiąca miała już brązowe oczy"
wszyscy wiedzą najlepiej :) a przecież oczy dziecka mogą zmienić kolor do 2 roku życia :)
Kiedy u Waszych maluszków oczka zmieniły kolor?
TAGI
Odpowiedzi
a gdzie ta afera? bo przegapiłam :P moje dziecko też wychodzi na to ma oczy po listonoszu :P (wersja dużo bardziej prawdopodobna i prawdziwa, że po dziadkach;) - w każdym razie ani po mnie, ani po tacie - póki co) Mi do 12 roku życia oczy zmieniały się kilka razy -o.O.
afera to by była jak by komuś udało się ustalić innego tatusia :p
ale to jest w ogóle głupota bo przecież dziecko nie musi mieć koloru oczu po mamie czy tacie, faktycznie oczy koloru niebieskiego i brązowego w genetyce to allele dominujące i jest duże prawdopodobieństwo, że jeśli jedno z rodziców ma tego koloru oczy to i dziecko będzie takie miało ale istnieje też przecież możliwość, że dziecko będzie miało kompletnie inny kolor oczu niż jego rodzice, wynika to również z genetyki przecież przekazujemy dziecku geny które nam przekazali rodzice im ich rodzice itd. a Ci nie koniecznie musieli mieć oczy tego samego koloru co my ...
są jeszcze idioci którzy wolą szukać nowego taty :p ja wiem że maluch może mieć kolor oczu po którymś z dziadków ale nie każdy dopuszcza taką wiadomość do siebie :)
Nie możesz tak się bulwersować, bo to jest standardowa gadka o dzieciaczkach... a po kim ma nosek, po kim oczka czy włoski. Do tego jest jeszcze zestaw standardowych pytań o kolki, kupki, płacz w nocy, karmienie itp. Gorzej byłoby gdyby ludzie mieli Ciebie i Twoje dziecko w dupie i nawet o nie nie zagadnęli...
Iza jest skorpion - no nie - co prawda horoskopy mam głęboko - ale jako też skorpion - mówię Iza nie tylko możesz się bulwersować, ale ja Cię świetnie rozumiem że się bulwersujesz :PNasi przyjaciele mają córkę (2 lata) i jak jej braciszek (2 miesiące) był jeszcze w brzuchu, to przyjaciel się śmiał, że poczeka jak się urodzi i hurtem zrobi badania DNA celem potwierdzenia ojcostwa :) bo że córka niepodobna... to i z synem może być rożnie;) Mój podchwycił temat i teraz ponoć czekamy na naszego Szkraba, bo rzekomo pójdą zniżkę negocjować :D