Dawaliśmy dziś z mężem syropek naszemu Synkowi. Do tego celu mamy strzykawkę z podziałką z apteki. Pod koniec już nacisnęło mi się za dużo i chyba poleciało Małemu za daleko. W każdym razie przestał płakać (bo wrzeszczy jak mu to dajemy), otworzył szeroko oczy i przez moment przestał oddychać. Co myśmy z mężem przeżyli jest nie do opisania. Ja zgłupiałam całkowicie. Na szczęście nic się nie stało i zaraz potem oddech wrócił do normy. Oczywiście po fakcie już weszliśmy na youtuba i postanowiliśmy odbyć szybki kurs pierwszej pomocy. Znaleźliśmy coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=AQ9FJsRA8R8
Filmik nie odnosi się bezpośrednio do naszej sytuacji, ale był najbliższy temu co się stało.
Czy któraś z was znalazła się kiedyś w podobnej sytuacji? Wypadki się zdarzają i trzeba wtedy zachować zimną krew a nie dać się ponieść emocjom. Ale to nie takie łatwe... :/
Odpowiedzi
a to do linka ktorego podalam wczesniej taki kurs bedzie juz 22 stycznia :)