placz dziecka marti89 |
2010-11-28 23:53
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Moj synek we wtorek konczy miesiac:)
jako male dzieciatko potrzebuje duzo bliskosci,i jest naprawde przylepa.Ma jednak problem ze spaniem.Wdzien spi duzo na moich rekach,odlozony do lozeczka szybko sie budzi,i zaczyna plakac,nie moge sluchac dlugo tego placzu,wiec po chwili znow go biore,i usypiam,jego usypianie trwa dlugo,bo wydaje sie ze juz spi,a tu nagle otwiera oczko.Potem znow go odkladam i znow zaczyna plakac po chwili,wiec znow go biore,i tak caly dzien.Nasza lekarz rodzinna byla ostatnio na wizycie wraz z pediatrka i doradzily abym zostawila go w lozeczku i nie reagowala na placz,kilka razy probowalam,ale on sie nie uspokaja sam,moze tak plakac i plakac az go wreszcie nie wezme,a co gorsze,podczas placzu zaczyna sie coraz bardziej denerwowac,oklada sie piastkami,drapie po buzi,robi sie bordowy,trzesie sie ze zlosci.Nie wiem juz co robic,zeby go nauczyc spania samemu.Co moglybyscie mi poradzic??Jak wy w takiej sytuacji sobie radzilyscie??
i czy reagujecie od razu na placz swojego dziecka,czy pozwalacie mu troche poplakac,zanim go wezmiecie z lozeczka?
bardzo prosze o rade

TAGI

dziecka

  

jak

  

płacz

  

reagować

  

7

Odpowiedzi

(2010-11-29 00:15:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
ja już nie pamiętam kiedy moja płakała :) ten czas minie. A sugestie co do zostawiania dziecka i poczekania aż samo przejdzie jest moim zdaniem szczytem głupoty. I to mówi lekarz? No tak, przecież dla niego to tylko kolejne płaczące dziecko a kim Twoje dziecko jest dla Ciebie? Ja biegłam do małej jak tylko zaczęła płakać. Brałam na ręce, tuliłam i jak mała nie chciała spać sama to po prostu wylądowała z nami w łóżku chciaż był czas, że nawet z nami nie chciała spać tylko na moich rękach w pozycji na brzuszku. I wtedy ja z małą zasypiałam na fotelu lub na kanapie w pozycji półsiedzącej i to przez pewien czas było jedyne wyjście żeby się wyspać. Uwierz mi, ten czas minie. CO do tego co powiedział lekarz to niech ona sama sobie tak dzieci wychowuje. Twój maluszek ma miesiąc! Wszystko jest dla niego nowe, musisz być przy nim, dać mu bliskość! On płaczem woła Cię do siebie, jak przyjdziesz to wie że może na Ciebie zawsze liczyć. Nie zapominaj że płacz niemowlęcia to jedyny sposób na porozumienie się ze światem!!! Nie możesz tak po prostu zostawić płaczącego miesięcznego bobasa bo on się boi i liczy na Ciebie w każdej sytuacji. Ja powiem Ci tak, że ani razu nie dostosowałam się do słów lekarza co do wychowania dziecka, co więcej nie słucham ani lekarzy, ani nikogo innego. Sama wiem co mam robić, po prostu. U Ciebie też ten czas minie, a teraz przytulaj dziecko i bądź mu oddana w całości, ono teraz tego potrzebuje. Takie to moje skromne zdanie.
(2010-11-29 00:17:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aleksa1989
Hej! Nie wiem czy mogę Ci pomóc bo specjalistką nie jestem ale... Ja mojego małego uczyłam zasypiać samodzielnie według rad "zaklinaczki dzieci". Przeczytałam książkę Traccy Hoog "Język niemowląt". Może wydawać się to głupie ale jej metody są skuteczne. Mój mały ma 3 miesiące i od czasu jak skończył miesiąc zasypia sam w swoim łóżeczku ok. 20 i śpi do rana. Naprawdę polecam. Ona jest przeciwna właśnie takim metodom typu zostaw dziecko niech beczy... Tu znajdziesz ją w pdf-ie: http://chomikuj.pl/Filip123/Babskie+sprawy+*3b-%29/J*c4*99zyk+niemowl*c4*85t.pdf
(2010-11-29 07:49:11) cytuj
Wiesz co?? Jak słyszę poradę typu: Zostaw dziecko niech sobie popłacze, to mnie szlag trafia! Przecież nie od wczoraj wiadomo że nie wolno tego robić. Kiedy dziecko płacze tzn że czegoś potrzebuje, nie uspokoi się samo a za to poczuje opuszczone. I takie rady daje pediatra???
Szkoda słów...

Kochana mój maluszek np. ma problem ze spaniem w ciszy (w dzień bo w nocy śpi normalnie), włączamy mu więc wiatrak w farelce albo pochłaniacz kuchenny ale że żre to strasznie dużo prądu mam dziś zamiar nagrać mu taki szum na taśmę i puszczać kiedy śpi żebyśmy nie musieli przy nim chodzić na palcach. Może Twoje maleństwo pospało by dłużej w łóżeczku przy takim szumie???
A możesz też spróbować (ale to wydatek i nie wiadomo czy poskutkuje) leżaczka z wibracjami- na mojego działa kojąco i usypiająco. Albo kołyska czy huśtawka. My naszemu kupiliśmy taką używaną z Fishera, która sama dziecko buja, no ale mój syn woli bujaczek więc nadal bujamy go ręcznie.
(2010-11-29 08:14:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Książka super, właśnie ją czytałam. Również polecam, obala mit kolki.
(2010-11-29 08:45:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
U nas przez 2 miesiace maly spal praktycznie tylko na rekach,spalisny na siedzaco bo tylko w ten sposób byla cisza. Odkladany do lozeczka po 5 min znow plakal,noce nie przespane w dzien ani chwili dla siebie,bylo ciezko.Zaczelam odkladac go do wozka,zaczynal plakac bralam na rece,uspokoil sie ,do wozka,i w ten sposob nauczyl sie zasypiac w wozku,ale to trwalo dlugo zanim sie nauczyl,byc moze tylko na rekach czul sie bezpiecznie. Cala moja prace szlak trafil jak moj M mial urolp bo zaczal malego znow nosic intensywnie na rekach i tak go tez usypial,ale od paru dni znow uczymy sie zasypiania w wozku,maly juz nawet nie tyle co placze ale marudzi.Pomarudzi,pomarudzi z 10 min i zasypia. Jak juz zasnie mocno to przekladam go do lozeczka.
Tak jak pisze Rika trzeba to przetrzymac,to ciezki czas i dla Ciebie i dla maluszka.Jesli tak bardzo potrzebuje Twojej bliskosci to powinnas mu ja dac.Probowalam tej "metody" zeby zostawic niech placze nie wytrzymywalam dluzej niz 15 min bo serce sie kroilo,a to dopiero pogarszalo sprawe bo maly nie mogl sie potem uspokoic.Do tej pory nie lubi ani zabawek ani zostawac sam w pokoju dla niego najlepsza zabawka jest moja gęba heheh. Wyglupy ,opowiesci,gilgotki,tylko to mu sie podoba,a zabawki sa bee...
Wytrwałości zycze)))
(2010-11-29 09:01:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tera
Moim zdaniem twoje Dziecko już nauczyło się, spać na rączkach u mamusi, bo przecież wiadomo, że tak śpi się najlepiej :)

Oczywiście, że nie możesz zostawić płaczącego dziecka samego!!!
Tyle tylko, że nie musisz go cały czas nosić.
(bo inaczej nie zdołasz wyjść nawet do toalety będąc sama z Dzieckiem)

Ja w takich chwilach zawsze brałam na ręce (teraz to już rzadsze sytuacje) do czasu kiedy się uspokajał, a potem kładłam się z synkiem do naszego łóżka- tak, żeby czuł, że jestem przy Nim i tak sobie leżeliśmy tyle ile było trzeba- aż dobrze nie zasnął- trzymaliśmy się za rączki, głaskałam Go po główce (bardzo owocne- w przypadku mojego dziecka, ale chyba w ogóle dzieci to lubią- jest takie głaskanie z przysłanianiem oczek) Czasami spał już w naszym łóżku, czasem Go przekładałam do łóżeczka, a teraz już w ogóle przekładam.
Czasami też kładłam Go do łóżeczka zawiniętego w becik- tak jak Go nosiłam i tylko przykrywałam kołderką, żeby się nie rozwinął- żeby miał uczucie takiego "opatulenia"- to też świetnie skutkowało.
Teraz, gdy czasem też jest taki problem robię dokładnie to samo- mój mąż mówi, że czasem trzeba Go "zamyziać" do snu. Tylko, że teraz zwykle siedzę przy łóżeczku i ładnie zasypia. No... czasami w łóżeczku rodziców :)
Ale między naszymi dziećmi jest miesiąc różnicy...

I to wcale nie znaczy, że nie noszę mojego dziecka! Ale czas spania jest do spania ,a nie do noszenia. W ciągu dnia jest zawsze wiele sytuacji świetnych do noszenia.

A i jeszcze w moim przypadku w chwilach największej "grozy" zawsze najlepszy jest cyc- to "lek na całe zło"- tak do uspokojenia.
A szkoda, że nie napisałaś czy korzystasz ze smoczka i czy karmisz piersią czy butelką, bo może maluszek potrzebuje po prostu więcej bliskości...

(2010-11-29 15:13:44) cytuj
A ja swojego syna bujałam, bo nie miałam siły go nosić na rękach. Był bujany w hamaku (zrobionym przez tatę) i we wózku. Zawsze pomagało i zawsze przy tym zasypiał.

Podobne pytania