Wystarczyło zawołać teścia. Co to jest za facet! Zawsze można na niego liczyć. Przyjechał, obejżał, jakaś część w programatorze była przepalona. Poszedł do sklepu po nową, okazało się że go przenieśli to wsiadł do auta i pojechał na drugi koniec miasta. Wymienił, pralka działa.
Co prawda grzałka też jest do wymiany ale jak narazie ważne że w ogóle działa, bo pranie w rękach mnie nie bawi. W sobotę przyjedzie wymienić grzałkę. CO JA BYM BEZ NIEGO ZROBIŁA?
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Teść złota rączka. Jeden problem z głowy mniej.
contrasek - masz rację, bo to bardzo specyficzny człowiek starej daty, lubi się wtrącać, lubi marudzić, obgadywać. ale liczyć na niego mogę w każdej sytuacji, zawsze pomoże i zawsze znajdzie jakieś wyjście.
Fajnie że masz takiego teścia :) u mojej mamy w pralce też coś w programatorze się przypaliło i naprawa kosztowała 500 zł a wymiana grzałki 300 gdzie gościu wymieniał ją 15 min nowa pralka by już była ale moja mama się uparła to wysyłała kasę na naprawę.
Wiesz Pollym ... o pokazałabym teściowi jak wiele dla Ciebie znaczy taka pomoc i podziekowała z jakimś srobnym upominkiem.
Super, jeden problem z głowy :)