We wtorek Marcel skończył dwa lata. Mój mały bebok. Jak ten czas szybko leci...
Postanowiłam, że ostatni raz robię mu urodziny. Przez całą 'imprezę' byłam tak smutna, zawiedziona i zła, że nawet nie pomyślałam, żeby zrobić zdjęcia...
Szwagierka nie zdążyła dobrze przejść przez drzwi, a już krzyknęła do Marcela, że to wstyd żeby taki duży chłopak jeszcze chodził w pieluchach. Że jej córka już pół roku sikała na nocnik. Potem przez całą imprezę dwie szwagierki zaśmiewały się z Marcela, że chyba nigdy nie zacznie mówić, że jest irytujący...
Wieczorem się popłakałam, jak można być takim człowiekiem?
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
kochana nie przejmuj sie glupie baby i tyle!!!!moj synek mial 2.5roku jak nauczylam go siusiac na kibelek.jezeli chodzi o mowienie to rowniez jak mial 2.5roczku zaczol mowic calymi zdaniami a tak wczesniej tylko pojedyncze slowa..:)sliczny chlopczyk i piekne imie tez mam marcelka tyko 6 letniego.pozdrawiam
Najlepszego Marcel! :) Olej szwagierki, jeszcze ich Marcel zaskoczy, w swoim czasie
Sto lat Marcelku !!!!
Rośnij duży i zdrowy :)
Wszystkeigo najlepszego:)
A nimi sie nie przejmuj, ten się śmieje najlepiej kto się śmieje ostatni. Ale brak kultury wykazaly- to fakt.