Ależ oczywiście, potknie się raz, drugi, za trzecim będzie bardziej uważać. Moja córka chodzi teraz z wyciągniętymi przed siebie rękami, żeby jakby co nie upaść na twarz Ja nie zawsze będę mogła ją powstrzymać
Mój jest jeszcze malutki ale często spotykałam się z sytuacją, że matki nie pozwalały dzieciom wchodzić np. na zjeżdżalnię czy drabinkę "bo zrobisz sobie krzywdę" albo "nie baw się w piasku bo sie pobrudzisz"
...jaką jestes mamą? Uważną na to co robi dziecko, na każdym kroku pilnujesz, żeby nie stała mu się krzywda czy raczej puszczasz "samopas" niech fika i bryka i uczy się, że wpychanie paluszków między drzwi boli? ;-)
http://mamdziecko.interia.pl/wychowanie/news-pozwolmy-dziecku-sie-przewrocic,nId,1588446
Odpowiedzi
1. nie, nie chcę żeby sobie krzywdę zrobił |
2. tak, niech się uczy na własnych błędach;-) |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
O tak! Nawet taraz kiedy Zuzia uczy się siedzieć, pozwalam by przewracała się, bo uważam że tak szybciej się czegoś nauczy:-) Dobre pytanie tak a propo:-) Przypomniała mi się anegdotka gdy chciałam uchronić swojego pierworodnego przed skutkami pokrzywy, dwulatkowi było ciężko wytłumaczyć i ciągle odciągać go od tego zielska, kiedy poparzył się kilka razy, nauczył się, że lepiej do niej nie podchodzić:-)
Ale oczywiście informuję go, żeby uważał, bo zrobi bam. Brudzić się może, to mi w ogóle nie przeszkadza.
zanim urodziłam myslałam, że będę matką parasolką chroniącą dziecko przed całym złem świata i każdym upadkiem ;) na szczęście mi przeszło :) za to tata to najchętniej by ją nosił na rękach i karmił papkami do 7 roku życia żeby się nic nie stało