Myślę, że nie ma ściśle określonej granicy. Najpierw prałam rzeczy dziecka w proszku specjalnie dla maluchow. Teraz, jak podrosła, to piorę wszystko razem. Dodaję tylo trochę płynu do prania Dreft dla maluchów, żeby ubrania były barzdiej miękkie i mniej zmechaocne.