Pewnie że tak,jak by nie to to młoda dalej by siedziała na pupie,własnie tak ją nauczylam stawiac kroczki i nabierac odwagi. Z każdym dniem uzywamy "rączek" co raz mnie. Teraz już chodzi za jedną rączke i dodatkowo za pchaczem popierdziela jak mały motorek :)
moja chce i umie tylko tak się przemieszczać, łapie mnie za ręce podciaga się i maszeruje. Lekarka powiedziała że można ale sporadycznie i krótko bo mała sama musi się nauczyć stawiać kroki i utrzymywać równowagę... a wy prowadzałyście za rączki??
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Moja od 2miesięcy chodzi za 2ręce, sporadycznie zaczyna za jedną i robimy to bez ograniczeń. Mała chce dużo chodzic, łapie sama za rączki i pokazuje, gdzie chce iśc i tam idziemy, albo po prostu od razu gdzieś maszeruje. Nawet biega za te ręce. Sama się jeszcze pewnie nie czuje, to nie stawia kroków. Nie rozumiem trochę tej lekarki, bo przeciez dziecko w ten sposób sobie cwiczy chodzenie i chyba może to robic bez ograniczeń. Nie przypuszczam, żeby miało się przez to później nauczyc samo chodzic. I tak zrobi to wtedy, kiedy będzie gotowe ;)
Moja córka tak zaczęła chodzić jak miała 8 miesięcy, samodzielnie stawiała kroki mając 10 miesięcy więc jakoś nie opóźniło to jej chodzenia.
Moja za dwie rece już jakieś dwa miesiace chodzi i najchetniej jakby ktoś z nią tak chodził cały dzień. a teraz ma 9 i swobodnie chodzi przy meblach, bez trzymania też by chciała o się przymierza ale widze ze jeszcze się boi :)
A jak inaczej dziecko nauczyć? Przecież nie wstanie i od razu zacznie samo maszerować. :)
dziwne to, kiedys nie bylo takich gadek a teraz dziecka za rece prowadzic nie mozna? to co ma wstac i sobie sama isc? matko...
nie, ale dlatego, że nie chce. chodzi sam z pchaczem, raczkuje, chodzi przy meblach ścianach. Z tego co widzę, to właśnie dziecko jest w stanie samo wtać i maszerować, zaczęło się od siadania samodzielnego, wszystkich możliwych obrotów, potem podciągania, wstawania i siadania, potem były pierwsze kroki przy łóżku lub łóżeczku, potem kroki z chodzikiem. teraz jesteśmy na etapie stawania bez trzymanki i robienia 2 kroków do następnego przedmiotu.
nie twierdzę, że prowadzać nie wolno, nie mam na ten temat wiedzy. jednak u mnie wygląda to tak jak opisałam powyżej i dziecko jest w stanie samo nauczyć się chodzić.
http://twojterapeuta.com/artykul/pierwsze-kroki-dziecka
to tak w temacie.