Wiesz, gdybym nie musiała to bym w ogóle nie korzystała z takiej pomocy połoznej,jaką wymaga prawo holenderskie. Moi rodzice przzyjadą do nas chwilę przed porodem i mi pomogą,pokaża co i jak. ALe muszę ją tu miec więc wybrałam opcję 4 godziny dziennie przez ok 2 tygodnie, dzień w dzień niestety..Ma ona w obowiązku nie tylko mi pokazać co i jak, patrzec i spisywac co i jak i kiedy z dzieckiem, jak ja się goję itp ale także na moja prośbe ma mi zrobic zakupy, porządki, ugotować itp. Ale ja nie chcę takiej pomocy...Więc nie korzystałabym z prywatnej położnej :)
czy któraś z Was korzystała z prywatnej położnej??? co o tym sadzicie? dodam, żre to mój pierwszy poród inie chodziłam do szkoły rodzenia....czekam na Wasze opinie...
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
ja rowniez nie chodzilam do szkoly rodzenia i nie mam prywatnej poloznej :) po prostu w szpitalu w ktorym bede rodzic wiem ze mam fachowa pomoc, bo bylam i rozmawialam z polozna na temat porodu i tego co mam brac do szpitala:))
ja nie chodze do szkoły rodzenia a połozną mam prywatną;) bo to znajoma mojej mamy :)
Ja poszłam na żywioł przy pierwszym porodzie i uważam, że potraktowano mnie strasznie. Teraz znowu rodzę w tym samym szpitalu (bo tylko tu w okolicy znieczulają) i dlatego poprosiłam położną o asystę. A jak będzie?? To się niebawem okaże, na pewno Wam o tym napiszę :)
są rózne opinie, ja przyznam że też już prawie "wykupiłam" opieke połoznej, która i tak by miała dyzur na oddziale i na szczęście mój M mnie przekonał, że to najzwyklejsza korupcja!!! są na dyzurze i jeszcze kasę chcą za odebranie porodu ( u mnie 600zł). Bałam się bo to pierwsze dziecko i koniec w końców dzwonię do niej w dzień porodu, mówię, że rodzę a ona na to, czy aby na pewno bo na każdy mój pisk nie będzie jechać i los zdecydowal, że pojechalam do innego szpitala i tam bez żadnej "dodatkowej" opieki urodziłam sliczną zdrową córeczkę.
Dziewczyny, rozumiem Was, że się boicie, ale ja też doszłam do wniosku, że jak wszystkie zaczniemy płacić, to później własnie są takie sytuacje jak ktoś wyżej napisał, traktują jak psa, bo inna Pani ma wykupioną osobistą opiekę do porodu...
Wiem, że są rózne przypadki, ale jeśli ciąża przebiega prawidłowo to nie bójcie się, one tam pracuja po to, żeby nam pomóc (jak sklepowa w obuwniczym, musi i tyle) bez urazy dla sklepowych