sytuacja wyglada tak, ze od poniedzialku mam okres, tzn nie nazwalabym tego zwyklym okresem, gora dwa tampony dziennie- opuchniete piersi i takie plamienie kremowo-brazowe dzis zauwazylam wczoraj na bieliznie, wiec rano dzisiaj zrobilam test, bo nie widzialam wczesniej takich plam, patrze i nic, po 5minutach nadal nic wiec poszlam do pracy, droga zajmuje mi max 20minut, w pracy bylam o 7,45 zerkam na test, no i sa dwie krechy jak byk. teraz powtorzylam test i nie ma nic! czy to dlatego, ze z porannego moczu wynik jest pewniejszy, czy moze rano po tak dlugim czasie wynik jest falszywy? dziewuchy prosze Was o jakas pomoc o wytlumaczenie bo ja wariuje, siedze nad lupa i szukam tej krechy.
Odpowiedzi
ale kreseczka jest widoczna....
;-(
ale kreseczka jest widoczna....
;-(
macie racje, wynik powinien pojawic sie odrazu;-( no nic, jutro rano zrobie jeszcze raz,
dzieki dziewczyny, sprowadzilyscie mnie do pionu, bo ja juz bym wszystkim mowila
Więc najlepiej powtórz test jutro :)
Może tak być, że przy bardzo wczesnej ciąży da się ją "wykryć" tylko z porannego moczu - wtedy jest największe stężenie.