Odpowiedzi
Dla mnie podstawa jest ten schemat, ktory zaklada minimum 6 m-cy wylacznego karmienia piersia, a potem ostrozne wprowadzanie nowych pokarmow.
Co to znaczy dla mnie w praktyce? Dokladnie oznacza dla mnie to, zeby zaczac wprowadzac pokarmy wtedy, gdy moje dziecko jest na to gotowe.
Dziecko w pewnym wieku zaczyna wysylac sygnaly, ktore wskazuja na to, ze jest gotowe przyjmowac stale pokarmy.
Przykladowo moja najstarsza cora byla rok wylacznie na piersi. Probowalam jej wczesniej rozszerzac diete, regularnie, konsekwentnie, probowalam wprowadzac stale pokarmy. Moja cora miala odruch wypychania jedzenia jezyczkiem, co z kolei wskazywalo na to, ze nie byla jeszcze gotowa.
Skonczyla roczek i zaczela jesc wszystko z nami.
Srednia cora byla karmiona 7 m-cy wylacznie piersia. Potem zaczelam powoli wprowadzac jej stale pokarmy.
Trzymalam sie zasady: jeden nowy posilek na miesiac i jeden nowy skladnik na tydzien.
Praktycznie wygladalo to mniej wiecej tak.
1. m-c (rozszerzania diety), 1. tydzien: obiadek: np. warzywo: np. marchewka,
nastepny tydzien: doszly ziemniaczki, nastepny tydzien: doszlo miesko.
2. m-c: kaszka na mleku na kolacje.
3. m-c: kaszka bezmleczna z musem owocowym (ze sloiczka albo swiezymi owocami: starte jablko, zgnieciony banan) na sniadanie.
Nastepnie wprowadzalam 2. sniadanie i w koncu podwieczorek.
Po 5 m-cach cora (czyli majac rok) cora zajadala 5 posilkow i byla dalej karmiona na zadanie piersia.
Czemu ta ostroznosc? Dla mnie wazne bylo, zeby w razie gdyby cora czegos nie tolerowala, to zeby od razu bylo wiadomo, czego.
Np. po marchewce (wprowadzonej jako pierwszej) miala zaparcia. Zamienilam wiec na pasterniak (ale moze byc tez szpinak, dynia, inne warzywo)...
No i kierowalam sie tym, aby zaczynac rozszerzanie diety od warzyw, aby dziecko nie zaczynalo poznawac nowych smakow od slodkosci, np. slodkich kaszek czy owocow.