wczoraj byl chyba moj najgorszy dzien w zyciu. po moich weekendowych bolach mialam wizyte u mojej "doktorki". myslalam ze sie zalamie psychicznie. powiedzialam jej co sie dzialo a ona po samym badaniu ginekologicznym i po uciskaniu brzucha powiedziala ze mam straszne uplawy, dziecko ma glowke za nisko i zaczynaja mi sie skorcze......masakra. dostalam skierowanie do szpitala.wrocilam do domu zaplakana ze strace moje malenswo bo przeciez jest jeszcze wczesnie , ze juz po mnie. zaraz pojechalismy do szpitala. czekal na przyjecie ok pol godziny. to byl najgorszy i najdluzszy okres mojej ciazy. wreszcie zabrali mnie na oddzial.i najpierw na ktg. nie wiedzialam co i jak bedzie musialam tylko przyciskac przycisk jak poczuje ruch dziecka. slyszalam serduszko i przed oczami milam mojego aniolka i mysl ze odchodzi. po kolejnych 30 min wzieli odczyt i powiedzieli' "wszystko jets dobrze, zadnych skorczy nie ma". nie wiedzialam czy to jest sen czy mowia mi to naprawde. odeslali mnie do sali i kazali czekac na lekarza. kolejne oczekiwanie i wielka niewiadoma. po przyjsciu lekarza wyladowalam na samolocie i tam wzieli mi wymaz i powiedzieli ze mam stn zapalny i owe bole najprawdopodobniej wziely sie z tego, ale musze zostac na obserwacji. kamien spadl mi z serca. wszystko jest dobrze. a malenstwo nie jest zagrozone. dostawalam leki i bole nie pojawily sie juz wiecej. dzis na wizycie lekarz powiedzial ze zrobimy usg i jesli tam bedzie ok to wychodze. poszlam. okazalo sie z dzidziusiem wszystko jest dobrze, ze ladnie sie rozwija i.............ze to 100% chlopiec:))))))) miala byc Samanta a teraz hmmmmmm....najpierw musze sie przyzwyczaic nie mowic na maluszka "ona":)))) ciesze sie niesaowicie ze wszystko jest super. teraz czekam na meza bo nie wiem ze juz wrocilam i ze bedzie mial wymarzonego SYNA:)))))
Komentarze
(2010-07-22 06:28)
zgłoś nadużycie
(2010-07-22 10:28)
zgłoś nadużycie
(2010-07-22 11:12)
zgłoś nadużycie
(2010-08-17 21:24)
zgłoś nadużycie