Nasi sa w miare ok ale czasem jak wpadna w cug picia to koniec.Ale juz podjelam decyzje ze jak sie wyprowadze to wynajme studentom muzyki i to bedzie moja slodka zemsta za ich libacje nocne :)
Muszę gdzieś się uzewnętrznić bo zaraz rozwalę cały blok razem ze wszystkimi mieszkańcami....
Problem polega jak zawsze w ludziach...otóż mam upierdliwych sąsiadów i kuźwa z każdej strony mnie otaczają. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkanku( tutaj cały blok jest od administracji nie ma własnościowych) Nad nami mieszka koleś z laską i psem....pies ujada od rana do wieczora, ten się drze co jaki czas cytuję " zamknij Ku*** ryj" i tak dzień za dniem...dzisiaj z ich balkonu na nasz (mieszkamy na parterze) spadła zabawka psa...i co ten chłopak zrobił?? Pierw próbował kijem sięgnąć... nie udało się, obserwowałam dalszy rozwój sytuacji, po nieudanych próbach najzwyczajniej w świecie wlazł mi na mój balkon !!! Co za tupet...Następna sąsiadka, impreza w środku tyg, hałas jak ja pierdol*** mąż poszedł ochrzanił i byłą cisza, ale do tej pory jestem wrogiem nr 1 ;D sąsiadka obok JOLA alkoholiczka sprowadzająca różnych ludzi, ale mało groźna, no i sąsiad który regularnie o 3 w nocy czymś wali w podłogę że aż chata się trzęsie...Mam dylemat chcemy od administracji wziąć dwupoziomowe mieszkanie moje wymarzone, ale czy warto się męczyć??? Jakie macie relacje z sąsiadami??
Odpowiedzi
Nasi sa w miare ok ale czasem jak wpadna w cug picia to koniec.Ale juz podjelam decyzje ze jak sie wyprowadze to wynajme studentom muzyki i to bedzie moja slodka zemsta za ich libacje nocne :)
Ja na szczęście mam nie szkodliwych lokatorów.