Dziewczyny, kończę 25tc.
Rano musiałam wstać bardzo wcześnie i pojechać na badania ogólne krwi, musiałam się spieszyć, żeby mąż zdąrzył do pracy (został w domu z córeczką).
Po drodze zaczął twardnieć mi brzuch, trochę się denerwowałam, bo niespełnia 15miesięcy temu takiego dnia, po małej przechadzce zaczęły się mi skurcze i w taki sposób wieczorem wylądowałam w szpitalu, a nastęnego dnia urodziłam córeczkę - tyle, że to był 39tc, a teraz to zdecydowanie za wcześnie...:/
Po badaniu wróciłam do domu, brzuszek stawiał się nadal i doszło do tego uczucie napierania w dół w podbrzuszu - jakby maleństwo się pchało na ten świat... Do tego doszło uczucie kłucia w pachwinach, co mnie już zupełnie zmartwiło:(
Położyłam się natychmiast, ale przy małym dziecku to nie takie łatwe... Mąż wrócił z pracy i już nie pozwolił mi się ruszać, on zajmuje się córeczką. Skurcze i kłucie w pachwinach ustały, chwilami czuję jeszcze troszkę napieranie w podbrzuszu (maleństwo na ostatnim usg było już ułożone główką w dół - zresztą czuję jak nóżkami fika u góry) i trochę pobolewają mnie plecy. Nie chcę narzekać ani panikować, choć do śmiechu mi wcale nie jest.
W poprzedniej ciąży nie miałam żadnych problemów - brzuszek się stawiał, ale w granicach normy (dzisiaj również - nie więcej jak 6-8razy), ale pachwiny i plecy czułam dopiero na finiszu - po 37tc...
Wizytę u ginekologa mam za tydzień, nie wiem czy w takim razie jechać do szpitala wcześniej? Przez weekend na pewno się z łóżka nie ruszę -mąż mi nie pozwoli, ale powiedzcie, czy to może być rozwierająca się szyjka macicy?
Z góry bardzo Wam dziękuję, dobre kobiety:***
Odpowiedzi
Tak gdzieś od 6-7 m-ca ciąży możesz obserwować skurcze przepowiadające, zupełnie nie groźne i nie świadczące o przedwczesnym porodzie. Byłaś już w ciąży, więc wiesz jak wyglądają skurcze. Jeśli przechodzą po pewnym czasie, to wszystko jest ok. Pod koniec mojej ciąży moja lekarka kazała mi w przypadku bólu i uczucia skurczu połknąć 2 tabletki nospy i obserwować - jak ból i skurcz przejdą, to znaczy że to jeszcze nie poród, bo porodu się już nie zatrzyma nospą.
Jednak ja bym na twoim miejscu skontaktowała się telefonicznie ze swoim ginekologiem, opowiedziała co i jak, no i jeśli trzeba to położyłabym się na kilka dni obserwacji do szpitala. Nigdy nic nie wiadomo, a jak mawia moja ginekolożka - takich niepokojących rzeczy nie obserwuje się samemu w domu, tylko najlepiej oddać się w ręce specjalistów, tym bardziej że to dopiero 25 tc - dużo za wcześnie na rozwiązanie. Wiem, że masz malutkie dziecko w domu, więc ciężko będzie podjąć decyzję i wyrwać się do szpitala, ale zmobilizuj całą rodzinę do pomocy i nie lekceważ żadnych niepokojących objawów.
Pozdrawiam, życzę zdrówka i dotrwania do 40 tc... :-)
jest w 27 tygodniu. Najlepiej jak najszybciej udaj się na izbę przyjęć. Koleżankę przyjeli tydzień temu, mało się rusza z łóżka, podają jej leki i pobrali posiew z szyjki. Czeka na wyniki.
Trzymam kciuki.
Ja to samo miałam a zaczeło sie tak w 21-22 tyg ciąży. Też skurcze, twarniejący brzuch, kłucie i ból wpodbrzuszu, pachwinach a za tym szedl ból jak chodzilam. Miałam obawy, że wczesniej urodze...ale po wizycie u gin uspokoilam się. Oczywiście bylo wszystko w porządku z szyjką i maleństwem. Lekarz zabroniła mi czesto masować brzuch (a trzy razy dziennie wmasowywalam kremy natłuszczające skórę brzusia oraz do tego jeszcze głaskalam go jak sie wiercił i jak z nim rozmawialam) i dostalam nospe. Bralam ja moze dwa razy dziennie lub tylko jak pojawialy sie skurcze, poniewaz nie jestem za braniem jakichkolwiek leków w czasie ciąży prócz witamin przepisanych przez lekarza. Magnez juz mialam wczesniej przepisany, bo mialam anemie. Wmasowywanie kremow ograniczylam tylko do jednego razu dzienniea czulosci nie ograniczylam do samego konca. Ogolnie jestem bardzo aktywna osoba zawsze duzo chodzilam, pracowalam do 7-8 miesiaca ciazy, bo nie bylo przeciwskazan (oczywiscie nie na pelny etat). W 39tc 1d ciązy urodzilam zdrowego, silnego i sporego chłopca:)