anulla1993 przeczytałam twój komentarz ,aż mnie ciarki przeszły hehe ;)
nie ma czego się bać;) ja miałam ciężki ale bardzo miło go wspominam;) trzymam kciuki byś Ty nie musiała tyle godzin się męczyć co ja. Informuj na bieżąco co ile masz skurcze czy się skracają i czy coś się rusza;)Ja trafiłam do szpitala o 17.30, a nieco ponad 2 godziny później Oluś był na świecie ;) Tobie życzę takiego lekkiego porodu jak mój. :)