Chociaż Ja osobiście bym już dziś sobie darowała:)
Kurcze mam wyrzuty sumienia..
Byliśmy ok. 12 ze mną u ginekologa- tzn mąż i nasz Malutek- karmię piersią więc wszędzie razem :)
W przychodni spędziliśmy ok. 2 godzin, i jak wróciliśmy ok 14- Malutek w domu zjadł, zmieniłam mu pieluszkę i zasnął porządnie, bo rano nie spał, w przychodni tez nie spał. I tak śpi do teraz. Przespał swoją porę spaceru, a ja miałam czas na posprzatanie, ogarnięcie prasowania, zrobiłam dwa prania. Malutek dalej śpi...
Jak się obudzi to pewnie zacznie się kolkowy płacz i pewnie nici ze spaceru, pomimo moich wszystkich działających sposobów na te płacze... a i na pewno na spacerze się nie uspokoi- sprawdzałam.. i nadziałam się na ostrą krytykę babć na osiedlu że powinnam coś zrobić jak tak dziecko płacze... :(( wredne babsztyle!
Mam okropne wyrzuty sumienia, mogłam odpuścić domowe sprawy i wsadzić tego śpiocha do wózka na spacer.
Czy jestem złą matką jeżeli odpuszczę dzisiejszy spacer?
Dodam, że mam w domu pootwierane wszystkie okna i non-stop jest świeże powietrze (p.s. maluch nie śpi w przeciągu- info dla tych, które zaraz będą chciały mnie z tego rozliczać :D - po prostu mam bardzo słoneczne mieszkanie na 9 piętrze i szybko się nagrzewa i bez otwartych okien bym miała z 30 stopni w domu..)
Kurde muszę się Was poradzić bo mam okropne wyrzuty sumienia...
Może jak nie będzie płakał jak się obudzi to go wpakuję w ten wózek- jeszce nie jest aż tak późno.
Odpowiedzi
Chociaż Ja osobiście bym już dziś sobie darowała:)
a swoją drogą takie stare sąsiadki są najgorsze ;/ w Twoim oku źdźbło dojrzą a w swoim kłody nie widzą ;p
tzn co do tych płaczów- ja jakoś kolki nie zauważyłam, bo często na brzuszku leży, teraz spał też na brzuszku- może dlatego tak długo drzemał :)
do tego zawsze go odbijam po karmieniu - ale codziennie wieczorem są płacze i żale :( uspokoi sie na czas kąpieli i zaczyna sie długie usypianie i płacze, aż zaśnie. Lekarz nam powiedział, że to normalne uroki tak małego dzieciątka.
Ale mimo wszystko jestem spokojniejsza, że nie był na dworze. Okna też dużo dają, bo Malutek się dotlenia w jakimś stopniu :)
p.s. teraz wstał i słodko ssie pierś :) a ja sama nawet nie mam ochoty wychodzić z domu...
Napewno z tego powodu nie jestes zla mama a maluszkowi napewno to nie zrobi roznicy,zwlaszcza ze jak piszesz masz pootwierane okna :)
Takze spokojnie .. nadrobicie jutro.
Napewno z tego powodu nie jestes zla mama a maluszkowi napewno to nie zrobi roznicy,zwlaszcza ze jak piszesz masz pootwierane okna :)
Takze spokojnie .. nadrobicie jutro.
:**
Ważny jest dostęp do świeżego powietrza, ale przecież nie powiedziane jest, że musi to być koniecznie spacer.
Wrzuć na luz mama i się nie obwiniaj, wystarczająco dużo masz na głowie.
No i broń boże nie myśl, że zaniedbujesz dzieciątko!
Trzymajcie się cieplutko w tym waszym mieszkanku gorącym.
Nie jesteś złą matką tylko na maxa nadopiekuńczą Kochana! Przejdzie CI :)