Uważam że robisz prawidlowo nie mając fb, złodziej czasu i tyle i przez niego ludzie zamiast życ własnym zyciem tylko siedza i ogladają co inni robią, szkoda czasu. Mam nadzieje ze jak moj dorośnie to fb już nie bedzie modny ;P
dziewczyny, ale klub świeci pustkami. Widzę wasza aktywność, i widzę dziewczyny, które zaraz rodzą albo są w połowie ciąży... Ja wciąż się staram... Samotnie mi tu... Kiedyś działał mój klub kwiecień 2013 :)) wchodziło się, wymienialo opiniami, cały czas coś się działo... Dziś chciałam się przyłączyć do jakiegoś klubu, ale to już mamy które się dobrze znają, dla odmiany mnie nie... ;) to mamy, które spodziewają się kolejnych dzieci (ja wciąż nie udolnie się staram), lub to mamy które dopiero urodziły, i wspierają się w tych trudnych początkach... Jakoś dziwnie mi wpychac się na siłę...
Ale coś czuje, że kiedy mnie uda się już zajść w ciążę, nie będzie Tu już nikogo... Nie znajduje Tu osoby która też się stara, czeka na ciążę, ahh... Szkoda że 40stka po prostu pustoszeje... :((
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 23.
No większość na fejsie się przeniosła ja tez mam swój klub na fb dziewczyny tam mają fikcyjne konta nie ma koniecznosci zakladania konta z imienia i nazwiska :P :) fakt 40stka pustoszeje tez mi szkoda ale pewnie tez dla tego ze sa na niej takie utrudnienia a to kom nie dzialaja ato blog nie chce sie dodac no lipa. Wiec co czujesz tez tyyyyyllllee czasu sie staralam o maluszka.
Mam córkę..
Staram się o kolejne :) Chętnie popisze
Soszanka, też rodziłam w 2013 r, a kolejnego syna w 2015 i już wtedy nie było tyle dziewczyn, a teraz to już kompletne pustki;-) W zeszłym roku było podobnie przez wakacje, kompletna cisza, ale po urlopach część dziewczym wróciła...szkoda, że tylko część. Ja też lubię "40" i podobnie jak Ty nie mam fb (albo inaczej - mam, ale nigdy nic na nim nie dodaję, podglądam tylko przedszkole syna, strony regionalne i 3 dziewczyny stąd)
Chciałam kiedyś dołączyć do grupy na fb, ale musiałam podać login i mnie chyba administratorka nie lubi, bo mnie odrzuciała;-)
A co do dzieciaczka, to spójrz na Sasetkę. Zawsze ją stawiam na wzór cierpliwości jak mi się koleżanki czy znajome skarżą, że nie mogą zajść w ciążę;-)
My też mielismy mieć (trzecie) dziecko, ale niestety w marcu poroniłam. To nie była planowana ciąża, brałam leki, nie brałam kwasu foliowego, w sylwestra piłam, szwagier miał "50tkę" więc znów alkohol i to nie mało...Teraz się zdecydowaliśmy świadomie i jak zawsze miałam okres jak w zegarku, a akurat teraz jak mój miał zjazd akurat w dni płodne to się okazało, że mam torbiela. I znów nici z dzieciaczka. Może jeszcze będzie, a może nie... już nie planuję.