Gratulacje!
No w końcu mi się udało rozpakować :) Wody odeszły mi w dziwny sposób bo podczas sexu ;D Lało się ze mnie dobrych pare godzin. W szpitalu byłam ok 14. bo oczywiście torba nie spakowana do końca i trzeba biegać i szukać rzeczy ;) Znaczy, ja siedziałam w łazience a ludzie latali ;) W szpitalu okazało się, że wody mam zielone i muszą mi poród przyśpieszyć. No to na porodówke i pod kroplówke. Koło 18 skurcze już były dość mocne i odezwała się moja zła strona :D Teksty typu 'zamknij morde' oraz 'nigdy więcej mnie nie dotkniesz' mój M. znosił o dziwo dobrze ;D Położne usłyszały śliczne 'albo mi robicie cesarke albo mi kroplówke wyjmujecie i ja wychodze ze szpitala. Około 8 w końcu pojawił się anastezjolog ze znieczuleniem w plecy i już tylko błogie wdychanie gazu rozweselającego przy skurczu ;)
O 22.30 zaczełam akcje porodową i o 23.07 mały już był ze mną ;) Kruszynka ma 2920g i 48cm ;) mam 3 szwy, pełno siniaków, nie spałam od tamtej pory ale jestem najszczęśliwsza na całym świecie ;) Mam idealne dziecko
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Gratuluję bobaska:)
gratuluje dzidziusia :)
więc gratuluje bobaska :)))) i teraz ucałuj M ze tak dzielnie znosił Twoje teksty haaa:)
Gratulacje :)
Gratuluję, zdrówka :)
gratki :)