U mnie wygląda identycznie.. szlag mnie trafia, bo od wtorku mam jakieś bóle. No właśnie 'jakieś', więc nawet nie panikuje i nie jadę na IP, tylko czeeeekam aż się zacznie.
do porodu zostało jeszcze trochę a ja czuję się jak załadowany czołg... brzuch mi opadł, jestem spuchnięta i najchętniej wyrzuciłabym z domu wszystkie lustra.. mój K. dzielnie twierdzi, że zmiany są tak znikome, że nawet nikt tego nie zauważa ;) ale wczoraj to już myślałam że zacznę wyć jak spotkałam znajomą a ona to mnie "że wyglądam jakbym jutro miała urodzić.." jeszcze, żeby to "jutro" było możliwe.. ja wiem doskonale, że im Dzidziuś dłużej jest w brzuszku tym lepiej dla Niego, ale jeszcze chiwla i położę się pod szpitalem i będę leżeć póki nie pomogą mi urodzić ;)
czy u Was koniec ciąży też tak wyglądał?? :) oby nie ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
widzę, że nie jestem sama w tym "nieszczęściu" ;) i tylko tego nie podnoś, tego nie rób..
madzia0142 trzymam kciuki :)