2011-09-08 07:10
|
witam wczoraj okolo godz 22ej zaliczylam niezly upadek nie bede pisac jak do tego doszlo bo to dluga historia w kazdym razkie rypnelam brzuchen o pufe a potem jeszcze prosto calym impentem i calym cialem prosto na brzuch na podloge strasznie mnie bolal i do dzis troche boli brzuch jestem cala poobijana makabra wszystko boli dzwonilam natychmiast do lekarza on powiedzial ze jesli w ciagu 4 godzin nie poczuje ruchow dziecka albo zaczne plamic badz miec bole to jechac na ip ale maly kopie a ja nie plamie jednak bardzo sie martwie czy ktoras z was zaliczyla taki upadek
Odpowiedzi
Roznie to bywa... :)
Pozdr.
PS. Ja zaliczylam upadek, czy raczej zjazd z calej wysokosci z jakis 8. schodkow do metra tez tak ok. 33. tc... tyle, ze ja zjechalam na pupsku i czesciowo plecach, takze brzuch pozostal nietkniety (schody byly oblodzone). Jedyne, co mi pozostalo, to przez pare dni bol plecow.
Ogolnie dziecko chronia w lonie wody plodowe, ale po upadku np. moze sie zdarzyc chocby odklejenie lozyska, a z tym, jak wiadomo, zartow nie ma.
Zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza.
w pierwszej ciąży jakoś na początku(2 mies.) spadłam ze schodów w kotłowni, a w 28 tc(to już chyba początek 7 mies.) miałam poważny wypadek samochodowy-uderzyłam w rów i dachowałam kilka razy, ja w prawdzie w ciężkim stanie byłam,ale czułam ruchy dziecka, więc w szpitalu tylko raz przyszli do mnie ginekolodzy(leżałam na chirurgii urazowej;/), dziecku nic się nie stało- urodziłam o czasie zdrową córcię:)