Wraca z pracy o 16, je obiad który zrobiłam, odstawi talerz do zlewu, nie musi go myć, ale niech chociaż ten talerz zaleje wodą! NIe dociera do niego, zdrzemnie się na 20 minut, wstaje, zapali papierosa i włącza laptopa i tak od 17 do 21, nie odezwie się ani słowem, nie idzie nawet zapalić przez ten czas, jak do niego mówie to się nawet nie odezwie, taki zajęty. O 21 idzie się umyć i idzie spać. I tak jest od 3 tygodni. Dzień w dzień. Myślałam nawet żeby mu tą gre usunąć, ale przecież on by mnie zabił! Prosze go aby nie grał, bo od samego rana robie wszystko, sprzątam, robie obiad z psem wychodze, zakupy itp. A on jeszcze wmawia, że jak on jest w pracy to ja siedze cały czas przed laptopem! Gówno prawda! Kiedyś to chyba mnie krew zaleje. Przykro mi jest, że dbam o porządek i nie docenia tego co robie! Nie chcę być taką kurą domową, ja nie chcę być na jego utrzymaniu, ja chcę do pracy, ja chcę cokolwiek robić! Jeeezuu...! Zlituj się!
2011-10-17 20:50
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!