wiem, że to może nioe miejsce na takie wylewy ale co tam, w końcu kobietami jestesmy i sie najlepiej zrozumiemy:) więc... jestem szczesliwa..zaczełam kontrolowac swoje humorki.. kocham mojego faceta, mamy dzidziusia w brzuszku.. finansowo tez jakos idze, ogólnie jest okey:) z tym ,że w każdej bajce jest jakieś "ale" ;/ pochodzę z rozbitej rodziny totez chciałabym swoją miec idealną-na miare mozliwości. Chciałabym miec męża, a nie być do końca życia..hmmm dziewczyną??:( bez sensu... i wszyscy mnie traktuja jak dziewczyne a nie jak kogoś więcej;/ a on ok chce wziać ślub ..z tym że cywilny i na szybkiego- bo jak twierdzi "to formalność"!! myśli ze jak sie zapyta przy obiadowym ktlecie" bierzemy ślub" to to jest szczyt moich marzeń!!!!!!!!!!!!!!!:(:(:( chciałabym ,żeby się domyślił że chciałabym oświadczyn , romantyzmu i nAWET NIEWIELKIEGO PRZYJĘCIA DLA NAJBLIŻSZEJ RODZINY:( a nie tak..oooo..z doskoku...:( fakt jest praktyczny ale to takie czasem irytujace:( wiec utrzymuje że nie chce brać ślubu co by się może domyślil... nie wiem... boli mni jeszcze to,że za swoją ex dziewczyną biegał z pierścionkiem:/// ech..smutno mi:(
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
"wiec utrzymuje że nie chce brać ślubu co by się może domyślil"
Prawdopodobnie się nie domyśl :)
I skoro sama mówisz, że nie chcesz brać ślubu, to czemu on ma biegać z pierścionkiem? Niekoniecznie to jest takie oczywiste, że skoro nie chcesz to chcesz. I to jeszcze z pompą...
Kochana on sie nie domysli,skad??? przeciez nie umie czytac w myslach...
Moj J wie ze ja wlasnie takiego slubu nie chcem,skromny,najlepiej tylko swiadkowie i My i zeby rodzice dowiedzieli sie pozniej i zeby sie poznali (bo my sie poznalismy w Hiszpani i nie znamy naszych rodzin)n urzadzic uroczysty obiad lub jakies skromne przyjecie tylko dla bliskich i czy slub bedzie tylko cywilny czy tez koscielny wszystko mi jedno...jedno wiem napewno nie bede brala kredytow i zaporzyczala sie ani zbierala latami zeby urzadzic komus przyjecie i tanczyc z pijakami,ten dzien jest tylko dla mnie i mojego J,przyjemniej byloby jechac gdzies w podroz poslubna i na to wydac pieniadze.
To jest to czego ja chcem tzn chcialabym i kazdy ma prawo do wlasnych marzen a najwiekszym moim marzeniem jest to zeby tym razem nam sie udalo donosic ciaze i nie widziec lez mojego ukochanego... moje zdanie ciesz tym co jest a reszta przyjdzie z czasem...nie mozna miec wszystkiego i nie od razu
Pozdrawiam Cie :)
Sorry... ale faceci to takie twory, ze jak nie powie sie im wprost... to na pewno sie nie domysla (no moze sa wyjatki, ale ja takowego w swoim zyciu nie spotkalam)...
I... jezeli teraz cos jest dla Ciebie wazne to nie udawaj, ze tak nie jest... Bo jak nagle kiedys wylonisz sie z PRAWDA to Twoj partner zrobi wielkie oczy i stwierdzie, ze albo krecisz, albo masz kolejnego focha...
Dlatego od poczatu szczera rozmowa... i jasne mowienie o swoich wyobrazeniach na temat zwiazku, ktory zamierzacie tworzyc. Wszelki niejasnosci licza sie pozniej tylko na niekorzysc... niestety.
Hej, moim zdaniem powinniście rzczerze porozmawiac, naprawde szczerze. Ja bylam ze swoim zareczona i bardzo chcial miec dziecko, wiec powiedzialam ze dopiero jak wezmiemy slub. Niestety wyszlo inaczej najpierw zaszlam w ciaze 23 lutegoa okazalo sie ze jestem w 6 tyg.Ale na szczesciezrobil jak obiecal i juz 24 kwietnia wzielismy slub
Oj tak nie nadawajcie na facetów :D Same byście się domyśliły? Gdyby Wam facet powiedział, że żenić się nie chce... to akurat, by Wam przyszło do głowy, że może on tak tylko mówi, i chce Wam dać w ten sposób do zrozumienia, że marzy mu się wielkie wesele??
Jeżeli tu widzicie problem Wenus i Marsa, to ja chyba... z Marsa jestem :)