Pięknie kochana to ujęłaś:) Wszystkiego dobrego:*
Dziś szczególny dzień... choć ta rocznica rok temu "anulowała się", na poczet tej ważniejszej- ŚLUBNEJ, wciąż mam sentyment do każdego: 17 listopada :)
A zaczęło się tak...
Z cyklu: smarkaczątka:)
(trzy serca: jedno moje, drugie Twoje, i trzecie... naszego skarba)
7...
dziwnie pokręconych lat, które stworzyły NAS z absurdu.
Miłość..,
która przyszła tak niespodziewanie - niczym nawałnica sniegu latem!
I teraz, gdy mija ponad 2555 dni, od tej przelotnej chwili ...
jestesmy od ponad roku małżeństwem, a za niespełna 10 tygodni urodzi się nasze pierwsze dziecko, nasza córunia...
Czas...
choć przemija - tworzy piękne wspomnienia, których nigdy nie zapomnę, za które zawsze będe Ci wdzieczna.
MMM Dziękuję :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Tak to czuję, tak było... :)
DziękujeMY ślicznie!
Piękne ujęte :))
Gratulacje tylu wspólnych lat, i życzę mase mase kolejnych!! :))
Taak, zgadzam się - świetnie ujęte... Oby wasza miłość trwała i trwała wiecznie! ;* A na dodatek niech rozkwita wciąż od nowa... :)
nie ma co rezygnowac z rocznic i zastepowac ich innymi, bo jak by to pieknie bylo by kazdy dzień w zwiazku było do swietowania :) Pozdrawiam i życzę udanego weekendu!!!
Dziekuje Wam wszystkim za miłe słowa!
Piękny wpis :) Ja też mam sentyment do rocznic