Dla mnie sny to nasza podświadomość, mnie się wyśniły dwie śmierci najbliższych, ale o jednej zbliżającej się wiedziałam a od drugiej mogłam gdzieś w głębi duszy przeczuwać.
Mojej babce natomiast cyganka x lat temu przepowiedziała całe życie, jeden jeszcze punkt się nie sprawdził, i dopóki on się nie sprawdzi to nie uwierzę. Zresztą wiecie, słowom cyganki też my potem nadajemy sens..