zaraz mi tu wytkną, ze węszę teorie spiskowe, ale wg mnie akurat z wit D i K lekarze przesadzają. ja mam ksiażeczkę zdrowia oblepioną naklejkami reklamujacymi te witaminy. na którejś wizycie u pediatry, kilka miesięcy temu, pediatra usilnie chciała mi wcisnąć receptę na witaminy (nie wiem po co, skoro jest bez recepty, chyba po to, bym kupiła tej firmy, którą ona wpisze).
dla mnie to jest napychanie lekarzom i koncernom farmaceutycznym kieszeni.
bez przesady, może nie mieszkamy w słonecznej Hiszpanii, ale też nie w Norwegii.
(2011-08-23 20:30:09)
cytuj