narazie tylko smoczek raz albo dwa dziennie
Odpowiedzi
1. tak po każdym posiłku |
2. tak, ale nie codziennie |
3. raz na jakiś czas jak sobie przypomnę |
4. nie wyparzam w ogóle |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
tak jestem złą matką i od kiedy Młody się urodził wyparzyłam butelkę może kilka razy, smoczki wyparzałam jak był malutki ale wtedy i tak nie cmokał teraz w ogóle nie wyparzam no chyba że już nie wiadomo gdzie leży :D no i dziecko zdrowe i w ogóle :)
a najbardziej mnie śmieszy jak kobieta wyparza smoczki po 5 razy dziennie a jak upadnie na ziemie to chlast do buzi bo trzeba wyczyścić dziecku :) i po co to wyparzać jak człowiek w gębie ma więcej zarazków niż w odbycie?
Nie wyparzam w ogóle, czasem do zmywarki wsadzam. A tak to ręcznie myję z płynem do naczyń.
Ja w ogóle nie jestem typem osoby, która przestrzega zadas bhp. Oprócz tego, że ciągle myję ręce. Wychodzę z założenia, że dziecko powinno mieć kontakt z otoczeniem naturalnym.
I co jeszcze - chodzi o dziecko 8-10 miesięcy, wcześniej wyparzałam po każdym szamanku.
Wyparzałam raz na "ruski rok" ale na razie nam się jakaś afta przypałętała więc chwilowo parzymy nagminnie :D
zalewałam wrzątkiem do 6go m-ca i tak sie moczyły.Póżniej jak i teraz tylko mycie w gorącej wodzie z płynem do mycia naczyń
Smoczka nie wyparzam bo go zwyczajnie w świecie nie używamy. Moja nie toleruje smoczka. A butelki? Hmm.. zaznaczyłam tak ale nie codziennie, bo tak było jak piła normalne mleko "Bebiko" zawsze myłam płynem do naczyń pod ciepłą wodą, wyparzałam co 2 dzień a teraz odkąd pediatra zmieniła nam mleko ze względu na podejrzenie skazy białkowej to musze wyparzać butelki po kilka razy dziennie, po każdym posiłku, oprócz tego SZORUJE je gąbką plus płyn do naczyń, ciepła woda i wyparzanie. Bo to mleko zostawia taki tłusty ślad, że butelek po prostu domyć nie można.