wspólczuje Ci tego bolu...ale to co napisałas to czysta prawda,aborcję potepiają,ale pogrzebu dla "płodu" nie zrobią,ot cały Kosciół.
Dzisiaj pożegnałam swojego aniołka :/
Napiszecie jak to pożegnałaś, przecież sama chciałaś zabić to dziecko, ale czy to oznacza, że nie cierpię?
Głeboko wierzę w to, że teraz szybko znajdzie nowy brzuszek i nową mamusie, która na niego czeka i pokocha z całego serca. Która da wszystko to czego ja dać nie mogłam i to co odebrałam.
Do wszystkich tych mam, które mnie źle ocenią, bo są katoliczkami mam tylko jedno pytanie:
Dlaczego kościół katolicki mówi o aborcji w kontekście dziecka, nie ważne czy to był 3 czy 30tc, a jeżeli dochodzi do poronienia przed 20tc jest to tylko płód nie zasługujący nawet na pogrzeb?
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 15.
:(
Trzymaj się ciepło:*
Pewnie miałaś ku temu powody.
zabaoo
Wierzę,ze Aniołek znajdzie szybciutko brzuszek,możejuż jutro któraś z tu starających się bądź całkiem nowa napisze,że zrobiła test i jest w ciąży??? :*
wiem ze nie mnie to oceniac ale wyraze swoje zdanie w zyciu nie podjelabym aborcji nie zaleznie od sytuacji w jakiej bym byla zawsze sa inne mozliwosci nawet jak sie nie chce dziecka (okno zycia) ( adopcja) itp moze tak pisze bo juz 4 lata pragne zostac mama i nie wychodzi ... :(
aga198504 ja też tak do tej pory myslałam. Czwarta ciąża to dla mnie pewna śmierć. Dlatego rozumiem zagubioną. Nie wiem czy nie musiałabym stanąć przed tym samym wyborem mimo bólu w sercu. Trzecią ciążę już ledwo przeżyłam. Już nigdy nikogo nie ocenię nie posiadając dostatecznej wiedzy na ten temat :(
Zagubiona pisała,że tu nie chodzi najbardziej o kwestie materialne, a o własne życie.. przykre jest to ale nic nie poradzimy :(
Dokładnie, miec do wyboru - wychowac trójkę dzieci czy być może umrzeć podczas porodu? Ja bym na 90% wybrała to samo mimo iż byłoby to trudne. Czlowiek musi czasami dokonac bolesnego wyboru w życiu inigdy mówmy nigdy bo dzis jest tak a jutro może być calkiem inaczej,zycie potrafi być przewrotne i to w najmniej odpowiednim momencie.