Opieka nad moim synem to ciężka praca fizyczna :) Odkąd wstanie aż do późna w nocy mam wrażenie że jest na jakiś prochach bo ma taki ogrom energii, że to aż niewiarygodne. Wszyscy w rodzinie zastanawiamy się skąd się u niego to bierze...
Zrzuca kwiaty, przedmioty z mebli, jeździ samochodzikami po dywanie krzycząc brrr brrr, tańczy, skacze, śmieje się, pakuje totalnie wszystko do buzi, nawet pająki. Po całym dniu z nim czuję się jakbym pracowała w kamieniołomie...
Byliśmy u lekarza ale powiedział że mały jest zupełnie zdrowy, nie nadpobudliwy, nie ma ADHD ani niczego w tym rodzaju. Po prostu jest ciekawy świata...
A Wasze maluszki też Wam dają tak popalić?
Dodam, że w dzień prawie w ogóle nie śpi. Bardzo mało je.
Odpowiedzi
jak się wścieka, gdy nie dostaje tego, co chce, to rzuca przedmiotami. albo wali głową o podłogę z rozpaczy...
ciężko mu się długo na czymś skupić dłużej niż 10-15 minut, interesują go głównie rzeczy zakazane i wszelkie nie-zabawki.
jedyny moment, kiedy jest spokojny to jak lecą reklamy w tv. nie wiedziałam, ze przyjdzie taki moment, ze będę szukać reklam pstrykając pilotem, kiedy muszę go nakarmić, albo pampka zmienić, albo paznokcie obciąć itd.
mam o tyle łatwiej, że babcia mi przy nim pomaga, no i że też potrafi się sam bawić.