Pierwszej nie, ale tych gdzie np. robilismy usg genetyczne juz tak, balam sie wynikow...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Miałam 18 lat, bałam się i wstydziłam przy pierwszej wizycie, ginekologiem był facet.. dosyć nieprzyjemny, więc kompletnie dobrze nie wspominam tej wizyty !
Miałam 18 lat, bałam się jak cholera, pierwszy raz oszłam po tabsy... I bałam się panicznie, że mi powie, że nie mogę mieć dzieci... A jak zrobiłam test, wyszedł pozytywnie, to się bałam, że mi powie, że nie jestm w ciązy. A tak pragnęłam bobasa ;p
U mnie też był facet, stary, niski i do tego się ślinił... ;/ eh... Capek.... Jego plus był bardzo kulturalny. Nawet początkowo prowadził moją ciążę. ALe go nie lubię ;/
Wstydziłam:D
tak. poszlam z kumpelą prywatnie, bo balysmy sie mocno:) ja mialam 21 a ona 22 lata i bylo nam wstyd ze tak pozno, ale wczesniej nie czulysmy takiej potzeby.nic nam nie dolegało. Powiedziałyśmy sobie, ze pojdziemy do kobiety na poczatek. I wizyta byla smieszna, bo najpierw babeczka (60lat) wziela nas na polgodzinny wyklad. Tłumaczyła specyfike naszej płodnosci..blablabla..No i smiesznie gadala, ze np. " przychodzi do mnie taka mloda cipka szesnastoletnia, ze chce tabletki, a ja jej tlumacze, ze to szkodliwe, ale no co ja zrobie"...Pamietam jak najpierw zrobila mi usg takie na brzuchu apotem na fotelu juz siedzialam a ta sobie zakladala rekawice i gadala do mnie dlugo... a ja sie czulam nieswojo, bo ta patzy na moją twarz, wyluzowana na max, a ja stale mysle ze patrzy na moja twarz , a kątem oka widzi moją niewymowną :)