jestem chora na celiakę to nie groźna choroba w której jak przestrzegam diete nic się nie dzieje.jednak raz sobie olałam dietę i trafiłam do szpitala na 3 miesiące pod samą kroplówką byłam bo co zjadłam to zwruciłam ale doszłam do siebie no i zawsze borykam sie z niedowagą jakieś 5kg .Urodziłam zdrową córeczkę i mam pod sercem syna i mam nadzieje że nie odziedziczy po mnie tej choroby
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
ja też miałam celiakię od urodzenia praktycznie (wtedy to wszyscy mysleli że umrę...) do gdzieś 5 roku życia byłam na diecie. Teraz jem normalnie. Syn nie odziedziczył na szczęście choroby.
jak mialam 3 lata zachorowalam na szkarlatyne.. goraczka ponad 42 st to cod ze nie zostalo u mnie wiele obrazen spowodowanych przegrzaniem narzadow wewnetrzych w ym mozgu.... 3 miesiace w szpitalu w Cieszynie u zakonnic,,, nikomu nie zycze
Szkarlatyna jako dziecko. Pamietam ze obudziłam sie rano i nie miałam głosu....jak by mi język obcieli. Całe gardziołko napuchniete i zalepione do tego gorączka ( ale nie pamietam ile stopni). Kiedys ponoc sporo osob na to umierało, przewaznie na uduszenie przez to gardziołko. Na szczęście technologia wynalazki medycyna idzie w gore i teraz spokojnie mozna to wyleczyc:)
Chorowałam 8 lat na anoreksję, szczerze, jestem w wielkim szoku, że jednak żyję i mam dziecko. Najniższa waga 28 kg 170 cm wzrostu, 5 krotna hospitalizacja, gdzie nigdy nie ważyłam więcej niż 36 kilo. Przez co nabawiłam się refluksu żołądka, niedoczynności nerek, anemii, chwilami czuję się jak 21 letni wrak człowieka.