Napewno rożek, śpiworki te do łóżeczka też okazały się całkowicie zbędne. A dla siebie nieporzebnie nakupowałam podkładów poporodowych (kupiłam 3 opak., bo naczytałam się, że taaaak cieknie po porodzie), po pierwsze korzystałam z nich 2 dni, po 2. mieli je w szpitalu ;) Więcej nie pamiętam, reszta była chyba potrzebna ;)