2012-04-23 19:37
|
Własnie godzinę temu moja znajoma jak to nazwała była cięta,żeby "urodzić" dziecko,ale nie było to cc ze względu na wskazania medycznych,po prostu stwierdziła,że nie ma zamiaru sie męczyć w bólach i twierdzi że po tym zabiegu dojdzie do siebie szybciej niz po porodzie sn. Ale to jej wybór.
Dla mnie i naszych wspólnych znajomych to jest
trochę dziwne podejście. Ile kobiet by chciało rodzić sn.
A co Wy sądzicie
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
SN to dla mnie sam ból ,krew i łzy.
Ha ha ha!
Dziwne podejście majaa kobiety... Szkoda, że nie wiedzą/nie myslą o okropnej bliźnie na ścianie macicy, o powikłaniach typu krwotok, zakażenie...Podczas operacji mogą zdarzyć się inne powikłania, np. uszkodzenie pęcherza, jelit...
Jestem przeciwko. Widziałam komplikacje, opiekowałam sie kobietami po cc... Ja sama nigdy się na cc nie zgodzę, chyba że ze wskazań życiowych
Szkoda, że nie widziałaś strasznych powikłań po porodzie naturalnym. Pisałam kiedyś o kobiecie, która "dzięki" uporowi lekarzy na naturalny poród doznała pęknięcia pecherza, rozerwania macicy i krwotoku wewnętrznego. Sama rodziłam sn, nie wspominam tego najgorzej, ale całkowicie rozumiem kobiety które decydują się na cc. Jeśli chcą tak rodzic to maja do tego absolutne prawo. Znam wiele mam po cc i wszystkie sobie je chwalą- blizny prawie nie widać, szybko dosżły do siebie, nie cierpiały, no i co tez nie bez znaczenia nie porozrywało im krocza. Także plusów cc jest sporo.
Dziwne podejście majaa kobiety... Szkoda, że nie wiedzą/nie myslą o okropnej bliźnie na ścianie macicy, o powikłaniach typu krwotok, zakażenie...Podczas operacji mogą zdarzyć się inne powikłania, np. uszkodzenie pęcherza, jelit...
Jestem przeciwko. Widziałam komplikacje, opiekowałam sie kobietami po cc... Ja sama nigdy się na cc nie zgodzę, chyba że ze wskazań życiowych
Nie rozumiem minusów odnośnie wypowiedzi mojej i jednej z dziewczyn :) Skoro jest pytanie o wyrażenie własnej opinii to po jaką cholerę ktoś to krytykuje? Nie mam nic do mam rodzących przez cc, co nie oznacza,że mam wychwalać cesarkę, prawda? To samo jest z mm i karmieniem piersią. Może troszeczkę dystansu ludzie. Każdy ma prawo do własnej opinii , a nietolerowanie jej świadczy tylko i wyłącznie o osobie nietolerującej.. a jak o niej świadczy odpowiedzcie same ;]
No Tobie właśnie tego dystansu o którym piszesz brakuje.
Ha ha ha!
Dziwne podejście majaa kobiety... Szkoda, że nie wiedzą/nie myslą o okropnej bliźnie na ścianie macicy, o powikłaniach typu krwotok, zakażenie...Podczas operacji mogą zdarzyć się inne powikłania, np. uszkodzenie pęcherza, jelit...
Jestem przeciwko. Widziałam komplikacje, opiekowałam sie kobietami po cc... Ja sama nigdy się na cc nie zgodzę, chyba że ze wskazań życiowych
a czy moglabys napisac o powiklaniach po przecudownym SN? ja nie mialam wskazan medycznych ani zyciowych, wiec udusili mi dziecko- coreczka nawet jesli by przezyla to po najwspanialszym SN bylaby do konca zycia niepelnosprawna. do tego ja mialam operowany pecherz, uszkodzony odbyt, blizne na kroczu grubosci palca i tak wydoczna ze o zalozeniu kostiumu kapielowego bez nogawek moge tylko pomarzyc. w drugiej ciazy probowalam znowu SN,po56 godzinach porod nie postepowal,ja sie umeczylam, ale tez nie mialam wskazan medycznych do CC wiec i tak byla CC, bo prawie zeszlam na porodowce- balam sie SN, ale czulam sie wyrodna matka ze wogole pomyslalam o CC na zyczenie. teraz prze trzeciej ciazy w d.... mialam ludzi i wywalczylam CC i nie zaluje- na drugi dzien bylam w domu, na 5 dzien po CC juz wzielam synka na spacer, robilam wszystko dookola siebie, dzidziusia i w domu. wiec moze troche obiektuwizmu.
Dziwne podejście majaa kobiety... Szkoda, że nie wiedzą/nie myslą o okropnej bliźnie na ścianie macicy, o powikłaniach typu krwotok, zakażenie...Podczas operacji mogą zdarzyć się inne powikłania, np. uszkodzenie pęcherza, jelit...
Jestem przeciwko. Widziałam komplikacje, opiekowałam sie kobietami po cc... Ja sama nigdy się na cc nie zgodzę, chyba że ze wskazań życiowych