Zboczuchy jak zawsze zejdą na jeden temat:D oj świntuszki;)
Fanta libido mi wrocilo, ciesz się razem ze mną :)
Odpowiedzi
Za 1zł to można nakładać 3 na raz :)
ej ej zeby nie bylo,ze kupuje te takie z gołą panią w kiosku za 2,70http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=1787002854 prosze bardzo, dzielę się z wami, kupujcie, kupujcie :)
Za 1zł to można nakładać 3 na raz :)
ej ej zeby nie bylo,ze kupuje te takie z gołą panią w kiosku za 2,70http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=1787002854 prosze bardzo, dzielę się z wami, kupujcie, kupujcie :)
Powiem tak: Kiedy ja flirtuję (choć ostatnio zdarzyło mi się przed ciążą), wiem, że nic złego nie zrobię i jest to niewinne. Jednak, kiedy dowiedziałabym się, że mój facet flirtuje, pewnie byłabym zazdrosna jak cholera, chociaż mu ufam w 100%. Domyślam się, że on zareagowałby podobnie. Dlatego, nawet jeśli partner ma czyste intencje, lepiej tego nie robić. :) Moje skromne zdanie. :)
Mam identyczne zdanie:)
Etam. Od flirtu do łóżka jest długa i kręta droga ;)
Inna sprawa, że nie każdy wie gdzie się kończy przyjazna rozmowa, a gdzie zaczyna flirt. Niektórzy faceci uważają, że jeśli jesteś dla niego miła to znaczy, że na niego lecisz...
Jak ktoś się uprze to będzie krótka i prosta.Inna sprawa, że nie każdy wie gdzie się kończy przyjazna rozmowa, a gdzie zaczyna flirt. Niektórzy faceci uważają, że jeśli jesteś dla niego miła to znaczy, że na niego lecisz...
Dla mnie to zdrada.
Ja nie flirtuję i tego samego wymagam od mojego męża! :)
Lubie te nutke pikanterii w kontaktach damsko-meskich i nie uwazam tego za zdrade. Sama nie jestem i nigdy nie bylam przesadnie zazdrosna i nie upatruje w czyms takim powodow do zdrady. Wazne, aby znac granice.
Znam osoby, ktore nigdy nie flirtowaly, a jak przyszlo co do czego to BAM! i poszly na lewo, wielki szok byl. Sa za to osoby, ktore "flirtuja" ciagle, takie wesole sa, a jednak wierne po grobowa deske.
Fajnie jest gdzieś wyjść pogadać z innym facetem. Uważam że jest to zdrowa relacja...
Bo jednak każdy związek prędzej czy później staje się monotonny. Wiadomo, kochamy osobę z którą jesteśmy, ale nie możemy zamykać się na innych.
Jeśli jest to zwykły flirt, z dodatkiem jakiś drobnych komplementów, to nie ma nic w tym złego. Oczywiście trzeba mieć przy tym świadomość że jest się z kimś w związku i nie można przekroczyć pewnych granic.
A ja uważam że we "flirtowaniu" nie ma nic złego.
Fajnie jest gdzieś wyjść pogadać z innym facetem. Uważam że jest to zdrowa relacja...
Bo jednak każdy związek prędzej czy później staje się monotonny. Wiadomo, kochamy osobę z którą jesteśmy, ale nie możemy zamykać się na innych.
Jeśli jest to zwykły flirt, z dodatkiem jakiś drobnych komplementów, to nie ma nic w tym złego. Oczywiście trzeba mieć przy tym świadomość że jest się z kimś w związku i nie można przekroczyć pewnych granic.
Jestem tego samego zdania!
Fajnie jest gdzieś wyjść pogadać z innym facetem. Uważam że jest to zdrowa relacja...
Bo jednak każdy związek prędzej czy później staje się monotonny. Wiadomo, kochamy osobę z którą jesteśmy, ale nie możemy zamykać się na innych.
Jeśli jest to zwykły flirt, z dodatkiem jakiś drobnych komplementów, to nie ma nic w tym złego. Oczywiście trzeba mieć przy tym świadomość że jest się z kimś w związku i nie można przekroczyć pewnych granic.