Odpowiedzi
teraz furorę robią specjalne wiklinowe badz wykonane z trawy morskiej kosze dla niemowlaków-praktycznie moim zdaniem nie ma różnicy między takim koszem a wózkiem :)
Dokladnie. Wg mnie zbedny wydatek. My mielismy kolyske, z funkcja blokowania kolysania, takze byla jak ten wiklinowy kosz na kolkach, mozna bylo ja wozic z pokoju do pokoju. I co z tego, jak mloda nie chciala tam spac? Wolala w wozku? :) A kolyska stala sobie i sie kurzyla, az mala z niej wyrosla i zlozylismy ja i won.