Mój synek dostał dzisiaj pierwszą szczepionkę skojażoną (6w1) i zaczyna mnie powoli przerażać. Do tej pory był spokojny jak aniolek, w sumie to nigdy wcześniej jeszcze nie płakał dłużej niż 20 sec. Wystarczyło wziąść na ręce i już buzia mu sie śmiała. Każdy się zachwycał jaki spokojny itd. A dzisiaj po tym szczepieniu to normalnie masakra. Sama się popłakałam bo nie mogę uwierzyć że dziecko może się tak drzeć i to tyle czasu... Po samym zastrzyku w ogóle nie płakał tylko zasnął a wrzask się zaczął w domu, nagle.. i tak naprawdę po 3 godzinach dopiero przestał chyba ze zmęczenia i bardzo niespokojnie śpi i pojękuje. Czy Wasze dzieci tez tak się zachowywały? Czy później tak juz im zostało czy to tylko przejściowe? Bardzo się niepokoję. Nie wyobrażam sobie żeby tak płakał codziennie... Masakra jakaś dla niego i dla mnie. Ten dźwięk wbija się w uszy niesamowicie.
2010-10-13 16:29
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!