Najlepsza odpowiedź!
Odpowiedzi
nie potrafie byc zła na swojego synka, nawet jak przeraźliwie wrzeszczy niewiadomo czemu. nie potrafiłaby podnieść na niego ręki. wkońcu jest częscią mnie.
Widzę, że znowu próbujesz rozkręcić hot topic.
Zobaczylam ostatnio Twoje podejscie, chce poznac podejscie innych. Moja matka byla wychowywana w wielkim rygorze. Dziadek byl wojskowym-cudownym czlowiekiem, ale mial zasady, ktorych rodzina powinna sie trzymac. Szczegolnie dzieci.Nikt nie narzekal, jego dzieci wyrosly na madre i samodzielne kobiety.
Bicie w szkolach linijka-ilekroc rozmawiam o tym ze starszymi, smieja sie, ze gdyby nie to, to nie zdali by z klasy do klasy. Ze modlili sie by dano im w lapy i po klopocie. Jedynki w dzienniku brak, a rodzice zadowoleni.
Kiedys ludziom to nie przeszkadzalo,i pokolenie mialo w sobie o wiele wiecej szacunku do otoczenia i doroslych. Dzisiaj to nawet gowniarzeria miejsca nie odda w autobusie starszej osobie, badz kobiecie w ciazy. Takie nastaly czasy-bezstresowego wychowania.
A fu!
jednym słowem mówie NIE bezstresowemu wychowaniu
nie jestem za znęcaniem sie nad dzieckiem ale jestem za klapsami . moja sąsiadka ma 5 letniego syna i od małego robił co chciał nawet w piaskownicy pobił dziewczynke ale matka mówiła że co ona ma zrobic przecież on nie rozumie(wówczas miał 3 lata), sasiadka ma zakaz przychodzenia do osiedlowego sklepu ze swoim synem bo jest taki nie grzeczny a jak by tego było mało to nawet dziadkowie niechca z nim zostawać i nie pozwalaja go sobie przywozic tak żeby musieli sie nim opiekować. a teraz leje swoja matke mając 5 LAT!!! a co będzie jak będzie miał 15 i więcej??
jednym słowem mówie NIE bezstresowemu wychowaniu
Mam taki przyklad w rodzinie. Mlody jest bardzo nerwowy, przez gry komputerowe-ale to juz temat na inna dyskusje. jednym słowem mówie NIE bezstresowemu wychowaniu
W kazdym razie, gdy mu się sprzeciwi , bije i gryzie i matke i babcie swoja
Psycholog nie pomagal, a rygoru w domu mial malo. Malo konsekwencji, malo zasad.
Dziecko musi odroznic dobre zachowanie od zlego.
Siedzenie na karnym jezyku moze byc conajmniej smieszne.Podrosnie, wezmie sobie ksiazke, i bedzie sie jeszcze na nim relaksowal.
Musi kojarzyc zle zachowanie z czyms niewygodnym dla niego. Z czyms niemilym. Czy to klaps czy konsekwencja zabrania zabawek, slodyczy, przyjemnosci.
Jednak niestety mlodzi sie do wszystkiego przyzwyczajaja po czasie..
Bez autorytetu , nie zdziala sie nic.
Problemem jest zycie w Anglii w moim przypadku. Tutaj kiedy skarci sie psa na ulicy, to oni juz maja ochote dzwonic po odpowiednie sluzby. Balabym sie, ze dajac klapsa, dziecko naopowiadalo by bzdur w szkole i mialabym problemy.
Moja ciotka juz przez dzieci problemy miala. Na sprawie o odebranie praw ojcu, dzieci powiedzialy ze matka bije ich szmata.. podczas kiedy pacnela ich przy robieniu pierogow sciereczka kuchenna jak podjadaly..