Ja nie chodze. Czy bede chodzic jeszcze nie wiem. Powiem szczerze ze nie mam pojecia o szkolach rodzenia nie wiem na jakiej zasadzie one dzialaja. Moze jak bede miala jakies rozeznanie to sie przejde zobaczyc jak to wyglada wszystko...i wtedy podejme decyzje.
(2007-12-13 22:38:29)
cytuj
Ja myślę że koniec końców mało daje chodzenie do szkoły rodzenia, miałam tego żywy dowód gdy na początku ciąży leżałam w szpitalu. Na mojej sali zaczęła rodzić dziewczyna, która uczęszczała do szkoły rodzenia, rodziła pierwszy raz, przy ogromnych skórczach nie potrfiła się nawet skupić i przypomnieć czego uczyli ją w szkole rodzenia. Ciekawa jestem jak inne dziewczyny? W moim otoczeniu żadna z ciężarnych nie chodziła i ja chyba też nie pójdę
(2007-12-14 19:36:09)
cytuj
Chodzimy i jestem bardzo zadowolona. Z opowiadań znajomych wiem, że dużo zależy od osoby prowadzącej zajęcia oraz programu. Po pierwsze wybraliśmy szkołę rodzenia, którą prowadzi położna ze szpitala w którym będziemy rodzić. Pozwala nam to poznać szczegóły i zwyczaje danego szpitala oraz poznać położną, która będzie z nami przez cały poród. Po drugie przed i po każdych zajęciach mamy szansę uzyskać odpowiedź na nurtujące nas pytania. Po trzecie dokładnie wiemy co nas czeka, nauczyłam się oddychać, mam szansę przećwiczyć różne pozycje rodzenia a mąż poznał tajniki masażu i postępowania z kobietą rodzącą. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych szczegółów oraz rzeczy o których nie pisze się w książkach dot. zarówno samego przebiegu porodu jak i opieki na Maluszkiem. Jednym słowem. JESTEŚMY ZA! PS: Wiem, że ból powoduje, że zapomina się jak oddychać ale po to jest mąż a potem także położna aby przypomnieć. Na pewno łatwiej się przestawić na odpowiedni rytm i sposób oddychania gdy się to wcześniej ćwiczyło dzień w dzień przez kilka tygodni.
ja tez chodze z partnerem, ale tez mame kobitki samotne, nie uwazam aby to byl duzy problem.. potwierdzam, ze faktycznie duzo nauczono nas o tym jak ma wygladac porod opieka, polog, ale tez takie codzienne rzeczy jak ubieranie maluszka, czy wyprawka, n.p teraz wiem, ze tak naprawde nie musze wydawac kasy na posciel na poczatku... juz kiedys pisalam, ze nie mamy tu roziny, a to jest nasze pierwsze dziecko.. wiec dla nas te zajecia sa bardzo korzystne... zreszta nasza pani polozna jest dla nas zawsze dostepna i odpowie na kazde nasze glupie pytanie, a napewno bedziemy mieli ich duzo :))))