a ja dałam i co ? jestem złą mamą czy co ? Mój dostał dosłownie troszkę do polizania i ŻYJE i wcale nie jest przez to łasy na czekoladę...
Przecież nie mówimy od razu, że zejdzie śmiercią szybką i gwałtowną. Pytamy po co? Raczej nie chcesz by już wpierniczał kostki czekolady codzień na deser to po co zapoznawać go z tym smakiem?Chyba po to się zapoznaje ze smakami by sprawdzić czy polubi i pokazać, że coś takiego jest. Więc jaki to ma cel to próbowanie czekolady? Weź mi to wytłumacz, bo moje rozumowanie odpada jak widać przy twoim.