Czy jechać z 8 tyg maluszkiem 100 km na imieniny ciotki? Ciągle się waham. Z mężem mamy ochotę, ale nie wiem już sama. Generalnie mały lubi jeżdzić samochodem, tylko sęk tym, ze tam bedzie troszkę ludzi i to wyprawa na cały dzień praktycznie. Staś jest nawet grzeczniejszy jak jest dużo ludzi i jest harmider. Tylko tesciowa mnie ostrzega, że zarazki i bla bla.. Ale my z synkiem wszędzie jeżdzimy od samego początku, na zakupy do tesco i takie tam i nic mu nie jest z tego tytułu. A Wy co byscie zrobiły, jechać?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
Ja w środe z malutką też jade prawie 100 km w odwiedziny do mojej mamy i nikogo sie nie pytam czy można czy nie... Wasze dziecko i nikogo nie słuchaj, zrobisz jak uważasz a Nasi rodzice często przezadzają i chcą tylko pouczać. My decydujemy co jest dobre dla Naszgo maleństwa oni mogą jedynie czasami doradzić :) Moim zdaniem jedź spokojnie ;)
Moje zdanie jest takie - z tak maleńkm dzieckiem się nie jeździ bo:
1. taka podróż jest męcząca dla dziecka i argumenty typu - ja jeździlam 100 km i przykładowo jeszcze latałam z 2 miesiecznym dzieckiem samolotem i nic mu nie było są po prostu dla mnie śmieszne. Przecież małe dziecko nie powie, że jest mu nie wygodnie, źle itp.
2. apropo zarazków tez jestem tego samego zdania co TWoja mama- małe dziecko ma obniżoną odporność i nawet zwykły katarek, kaszelek niekiedy może mieć tragiczne skutki, wiec po co narażać i jeździć w miejsca gdzie rzecz jasna wiele osób może być chorych, przeziębionych? Ja z córką jak wychodze na spacer to jest to spacer -po parku, nie szlajam się wtedy po galeriach handowych, tescach, realach i innych marketach gdzie w tej chwii zarazkó jest kupa i nie załatwiam swoich spraw z dzieckiem.
Ja bym nie pojechala, no ale to jest akurat moje zdanie, a każdy robi jak uważa. To Twoje dziecko, Twoja decyzja, wieć nie sugeruj się tym co Ci mówią inni.
skoro piszesz ze lubi to czemu by nie. my tez od urodzenia wszedzie ze saba ciagniemy malego
dorota ale takie małe dzieci w 99% przesypiaja takie podróze :)
pocahontas po co te złości ;PPPPPP - spokojnie bo zaraz zawału dostaniesz i kto się wtedy Twoim dzieckiem zajmie - bedziesz musiala tak jak ja wynająć kucharkę, sprzataczkę, praczkę i nianię dla dziecko.
Napisałam ze to moje zdanie i każdy robi jak uważa - dla mnie to mozesz ze swoim dzieckiem lecieć do Afryki i mam to w dupie bo to Twoja sprawa wiec nie irytuj się tak bo Ci serducho siądzie
dorota to ja widze że z ciebie taka mama że co się zaszywa z dzieckiem do "osiemnastki" w domu ....
No ba Roślina - skąd wiedzialas? -Ty to masz ten łeb nie od parady widzę;))Tylko nie do "osiemnastki" - zamierzam trzymać pod kloszem dopóki za mąż nie wyjdzie.