Aha i jeszcze wchodzi na krzesło w kuchni i obgryza ogórki i jabłka, a potem je tak zostawia żeby sobie gniły

I nie chce przestać? Mówiąc aktualnie nie chodzi mi o 'w tym momencie' tylko ogólnie od jakiegoś czasu :)
Marcel notorycznie wyrzuca zabawki przez balkon. Wychodzę powiesić pranie, on idzie ze mną, bierze jakąś zabawkę i wyrzuca. Zazwyczaj udaje mi się go złapać, ale czasem niestety zdąży wyrzucić...