Ja mam taki koszyk.Mialam szczescie bo Maly dostal go od Prababci...Jestem bardzo zadowolona.Jak jade z malym do dziadkow to Grzes w nim spi :) Klade Synka spac do koszyka za dnia,i ma ten plus ze moge go zabrac ze soba do drugirgo pokoju.
Wiem że to starczy na bardzo ktrótko ale strasznie mi się podobają te koszyki :))
co myślicie na ten temat??
Odpowiedzi
@aczkolwiek... i tu zgadzam sie. My mamy kolyske i z funkcji kolysania w ogole nie korzystalam. Zadna z cor nie lubila byc w niej kolysana. Jezeli to na rekach, w wozku, ale nie w kolysce.
Fajne jest w tym koszyku to, ze mozna dziecko ze soba przenosic. Np. do drugiego pokoju, do ogrodu i mozna je zawsze miec przy sobie. Naprawde swietna sprawa.
Nawet jezeli na krotko, ale intensywnie uzywane, a wydaje mi sie, ze na poczatek fajnie dziecko miec przy sobie... to nie jest wcale tak zle.
Moje dwa kocięta pewnie chętniej spałyby w kołysce :)
Do zalet wymienionych przez @lamandragore dodałabym jeszcze to o czym już ktoś wspomniał. Koszyk można zabrać jadąc gdzieś gdzie spędzimy noc. I dziecko ma jak w domu.
I wydaje mi się, że łatwiej wykorzystać koszyk niż łóżeczko, kiedy dzidzia już z niego wyrośnie :)
Dokladnie! Z tym wozeniem np. do rodziny - swietna sprawa. Mam lozeczko turystyczne, ktore tez zabiera miejsce, gdy sie je ze soba wozi, a wozilam je na darmo. Cory i tak w nim nie spaly. Fakt, sluzylo za kojec, ale spaly tylko ze mna. Taki koszyk mozna polozyc nawet kolo siebie w lozku i bez strachu, ze sie przydusi dziecko, bo ma swoja wlasna odgraniczona przestrzen.
Jak dla mnie same plusy.
Naprawde szkoda, ze tego nie znalam.
Co do ceny. Ja za kolyske dalam 200 euronow. I stala prawie w ogole nieuzywana!