Mój synek i nasza pediatra są idelanym przykładem na to. Prosiłam milion razy zeby go obejrzala, bo mi cos nie pasuje. Twierdzila ze wszystko ok. No i sama sie pofatygowalam do poradni rehabilitacyjnej i wyszlo, ze ma wzmozone napiecie miesniowe.
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
mruuwka :( masakra
tak, zadna z 2 lekarzy pediatrow u ktorej lecze mala nie zauwazyla wzmozonego napiecia. dopiero kiedy przyuwazylama ze podczas zmieniania pieluszki mala zawsze lezy wygieta w jedna strone i powiedzialam o tym lekarce to ja dokladnie obejrrzala i powiedziala ze tak. teraz chodzimy do centrum rehabilitacji 3x w tygodniu, 2 razy na zajecia grupowe i raz na indywidualne.
a zaniepokoic moga takie objawy jak:
-asymeria ulozenia ciala dziecka przy lezeniu na pleckach, tak samo i na brzuszku
-ciagle zacisniete lub zamkniete piastki
-raczki ciagle uniesione w gorze (w przedramionach)
U nas tak było. Zaliczyliśmy newet kilka razy szpital i też nikt nic nie zauważył... Wyszło to przy okazji...