Miałam bardzo, teraz już troszkę mniej,ale wcześniej bardzo płakałam i okropnie to przeżywałam. Czułam sie "niematką".
Dzisiaj wpadł mi w oko świetny tekst:
http://www.hafija.pl/2014/03/nie-gan-nie-lituj-sie-mow-prawde.html
Przeczytaj a inaczej popatrzysz na sławny "terror laktacyjny".
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
i napisała go wojowniczka/terrorystka
czytajcie na zdrowie ;)
Widać , że terrorystka , powtarza ciągle , że mleko matki jest najlepsze jak mantrę .
Karmiłam dwoje dzieci piersią , ponad rok , trzecie mm od początku .
Mimo wszystko uważam , że KP tez ma trochę minusów i wcale do końca takie super nie jest , widzę to szczególnie teraz , przy trzecim dziecku karmionym mm od urodzenia .
Nie chcialam nawet karmic piersią .
Tylko, ze karmiac piersie mama chroni nie tylko dziecko ale takze swoje zdrowie chociazby przed nowotworem piersi.. ja jakbym miala szanse nie zatanawialabym sie;/ ale jezeli ktos nie moze z pewnych wzgledow to ok, ale nie rozumiem dlaczego kobiety nie wykorzystuja takej szansy...
Ja osobiście wyborów nie oceniam. Po samej ankiecie widać, że żal zostaje.
Większość kobiet ma szanse większe lub mniejsze na utrzymanie laktacji ale niestety pojawia się tyle sprzecznych informacji jak właściwie karmić dziecko.
Wszystkie złote myśli o ilości pokarmu w laktatorze (sławne marne 20 ml w 3 miesiącu), ocenianie od ręki jakości mleka mamy -aż bolą uszy.
Tak szybko i łatwo jest przekonać kobiety, które szukaja wsparcia, że to skaza, uczulenie, płaskie brodawki i najlepszym rozwiazaniem jest puszka.
Myślę tak jak autorka wpisu, że pozytywny terror laktacyjny i opowiadanie o karmieniu jest wielkie a ten negatywny terror, ten oceniający nie wyjdzie nikomu na dobre.
Zamiast wymagać od kobiet karmienia powinno się WSZĘDZIE je promować a promocji widać mało i szybko zanika.
Dobrze, że są laktacyjne wojowniczki bo stały się właściwie matkami mojego karmienia-wyprały mi mózg. I dorze zrobiły.
Ja małego 'dokarmiam' piersią. Sama nie wiem dlaczego. Dla komfortu psychicznego, że jednak daję mu trochę tego 'dobrego' mleka które ochroni go przed całym złem? Nie wiem, ale dopóki będzie ten pokarm to młody będzie go dostawał, ale nie jest go dużo niestety.
Ale nie wiem czy można to nazwać karmieniem i trochę źle mi z tym, że zazwyczaj dostaje butlę a nie cyca.
przy 1 dziecku (karmiłam niecały miesiąc-zapalenie piersi i nie miałam pojecia o karmieniu) miałam mały żal. Przy drugim dziecku (karmiłam 2,5 miesiąca odstawiłam z powodu pogryzionych brodawek ciagłego bólu i 2 krotnego zapalenia piersi przy którym nie mogłam funkcjonować cały weekend) miałam duży żal i złośc na sama siebie.
MOże i łatwo szybko przekonac kobiety przy problemach z KP do mleka mm , ale czy warto tez narazac je na bol tytulem obgryzione , brodawki , zapalenia piersi itd. nie kazda mama jest z żelaza ;)
Nie ma tez co robic wyrzutów takim babkom ( własnie z powodu tego zalu który zatruwa macierzynstwo poniektorym paniom )