Oj miałam tak... rano wstawalam robic sniadanie do pracy mojemu Piotrkowi i kładlam sie spac. Wstawalam o...11 czasem pozniej i dalej mi sie chciało spać. Jak wracał z pracy siadal koło mnie a ja juz sie zaczynałam pokładać do snu. Paranoja jakaś dosłownie. Już teraz mam lepiej ale po poludniu łapie mnie dalej spiączka i dobrze chociaż te 15 min się zdrzemnąć:)
Pytam, bo tak miałam przy córci,a w ciążach z synami - nie. To jak to jest u Was, chce lub chciało się Wam spać, czy nie?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Jak bylam w ciäzy z cörkä to wiecznie chodzilam niewyspana, mimo ze przesypialam wiekszosc doby.
W obecnej ciäzy wystarczy mi 4h snu i jakos nie czuje zmeczenia. Tym razem bedzie syn.
To ciekawe, co nie? Czyżby córeczki bardziej "wykańczały" mamusie? :)
Chyba to jednak nie jest kwestia płci,bo ja będę miała chłopca,a przez cały pierwszy trymestr byłam tak zmęczona i śpiąca,że najchętniej nie wychodziłabym z łóżka w ogóle.Teraz też tak mam,że muszę się przespać po południu ze 2-3 godziny,bo oczy mi się same zamykają,a przed ciążą nigdy w życiu nie usnęłabym w dzień choćbym nie wiem jak była zmęczona.
Mi sie spać nie chciało zupełnie i teraz tez tak mam
oj takkk..... czasem szłam i miałam ochotę położyć się na chodniku, tak chociaż na chwileczkę. Teraz przeszło :)
Przychodziłam z pracy, ledo zdążyłam coś zjeść....... i 10 minut później już spałam.
cały czas spałam praktycznie pierwsze 3 miesiace poza praca nie wychodziłam nigdzie,nic innego poza spaniem po pracy nie robiłam,no moze poza jedzeniem i toaleta.