2013-04-29 11:38
|
Odpowiedzi
i nie nacieli mnie, ani nie popekalam :)
zreszto powiedziala mi ze oni nie nacinaja rutynowo, tylko jak juz trzeba i widac ze zaraz kobitka ma popekac.
spróbuj rozciągać i masować krocze, jest trochę metod, żeby zapobiec nacięciu czy pęknięciu
poza tym nie każda położna umie ochronić krocze, kiedyś uczyli tylko nacinania
Nie zawsze jest konieczne, ale raczej w 90% przypadków wykonuje się nacięcie. Oczywiście możesz odmówić, ale wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że pękniesz niekontrolowanie, co jest znacznie gorsze niż nacięcie. Z resztą nie wiem, czemu kobiety się tak bronią przed nacięciem, to nie boli, a i potem wszystko się szybko goi, a jakieś komplikacje są tylko w nielicznych przypadkach. Także zdecydowanie więcej za niż przeciw.
z opini rodziny i znajomych... (ktore mialy pol na pol - naciecie - pekniecie), lepiej jesli kobieta pęknie sama niz ja natna... lepiej sie goi..A co do tego, ze nie boli naciecie... jesli masz w miare normalna polozna to nie boli, bo powinno sie to robic w trakcie skurczu... a mojej siostrze inteligentna Pani zrobila w innym czasie... noi dostala kopa siarczystego :P
Prawda jesr taka, ze tylko Polska jest tak zacofanym krajem, gdzie cie tna rutynowo. Co to w ogole ma byc. Popros polozna, zeby zrobila wszystko, aby Cie nie nacinac, ale jesli oceni, ze ryzyko pekniecia jest duze, to dopiero wtedy. Ja dlugo parlam i polozna sie zastanawiala, ale sprawdzila w srodku ile miejsca jeszcze jest i stwierdzila, ze przejdzie i tak sie stalo. Nie bylam cieta ani nie peklam i po 1-2 dniach nie czulam, ze rodzilam. Uwierz mi, warto poprosic o ciecie tylko wrazie koniecznosci.
masz rację. jednak u nas 50 % położnych nie uczono w szkole jak chronić krocze przed nacięciem, umieją tylko naciąć. te młodsze już wiedzą, starszym się nie mieści w głowie, że można nie nacinać. tak samo jak rodzić w innej pozycji niż leżąca. mam teściową położną, czasami takie rzeczy mi opowiada...